Katia Meller

Automobilistka - obraz olejny na płótnie

Wszystkie oryginały sprzedawane w gallerystore.pl są pracami wykonanymi osobiście przez artystów w pojedynczych sztukach.

Automobilistka, to kontynuacja cyklu Emancypantki. I choć kobieta za kierownicą dziś jest normą, to jeszcze na początku XX wieku było to źle widziane, wówczas kobiety swoją pasję okupowały drwinami, obelgami i dyskryminacją społeczną. Tylko niewielka liczba światłych ludzi doceniała ich pasję i nowatorskie poglądy na rolę kobiety w życiu społecznym. Przykładem może być jedną z najbarwniejszych Polek dosiadających wprawdzie motocykla, nie samochód, była bez wątpienia Maria Wardasówna z Cieszyna. Jaki był wówczas stosunek społeczeństwa do motocyklistek/automobilistek opowiada w artykule Kazimierza Kasperka „Panna z propellerem”, opublikowanym w „Głosie Ziemi Cieszyńskiej” w 1982 roku. Zacytowany fragment dotyczy momentu, gdy panna Wardasówna prowadziła motocykl na miejsce, gdzie chciała się uczyć jazdy na nim. "Chciałam chyłkiem przebiec koło kościoła, ale akurat kiedy byłam naprzeciwko, drzwi się otworzyły i ewangeliku wyległy na ulicę. Starsze babki zaczęły mnie od razu obrzucać epi „Tfu! Hańba! Wstyd! Opica!” itd. Czerwona jak burak zaczynam uciekać, ale dzieci, słysząc jak mnie zwymyślano, biegną za mną i obrzucają kamieniami (…)." Zakup motocykla kosztował ją dodatkowo utratę posady. W 1929 roku małomiasteczkowe, konserwatywne społeczeństwo Cieszyna, nie mogło pogodzić się z tym, że kobieta jeździ na motocyklu. Pod wpływem licznych skarg wojewoda zwolnił Wardasównę z pracy za: „zachowanie nie licujące z godnością urzędnika”. W opisie użyłam fragmentu artykułu Tomasz Szczerbicki ze strony motocaina.pl