Wszystkie oryginały sprzedawane w gallerystore.pl są pracami wykonanymi osobiście przez artystów w pojedynczych sztukach.
Piękno kobiety urzeczywistnione w obrazie. Każda kobieta niezależnie od miejsca pochodzenia i religii chce być piękna i wolna. Każda też dba o siebie, o to by dobrze wyglądać i eksponować swoje piękno. Kobieta na obrazie ewidentnie jest zadumana, rozmyśla nad życiem i swoim losem. Obraz jest wykonany za pomocą techniki olejnej, akrylowej oraz własnej. Dzieło posiada wyczuwalną w dotyku fakturę, która nadaje mu przestrzenności. Obraz jest wielobarwny, widać na nim odcienie brązu, szarości, bordo, czerni, pomarańczu, zieleni, granatu, czerwieni oraz neonowe odcienie zieleni, pomarańczu, niebieskiego i odrobiny czerwonego. Często piękno bywa źródłem ogromnego cierpienia, często nie trzeba być piękną, aby doświadczyć cierpienia (to dla wielu ludzi jest niezrozumiałe). Wystarczy po prostu być kobietą, aby doświadczać prześladowań, znęcania, bólu, co najczęściej zdarza się w krajach muzułmańskich, gdzie do tej pory kobiety traktowane są, jako osoby „drugiej kategorii”. Na szczęście nie zawsze.
Podczas mojej podróży w Dubaju, której się bardzo obawiałam, czy poradzę sobie, jako samotna Kobieta, mała blondynka w świecie, zdominowanym przez mężczyzn. Poradziłam i oczarowała mnie odmienność kulturowa. Mężczyźni w białych „sukniach”, w turbanach na głowach, kobiety otulone chustami, często widoczne były tylko ich oczy… Ale te oczy… Oczy to zwierciadło duszy, ale oczy kobiet „zapatulonych” od stóp do głowy były piękne, kobiece, wymalowane czarną konturówką i podkreślone pogrubiającym tuszem do rzęs. Piękne po prostu. Nawet jak zabiorą nam wszystko, bo jesteśmy złem tego świata” w mniemaniu opętanych, religijnych nieudaczników i zostawią nam tylko oczy, a reszta to okropne, czarne ubranie, tak parzące w upały w Dubaju. To te oczy potrafią wszystko i nadal jesteśmy pięknem, czyli w mniemaniu religijnych nieudaczników złem. Na szczęście tak bardzo uprzedzona do muzułmanizmu – zauważyłam akurat w Dubaju, bo gdzie indziej miałam inne doświadczenia. Tu natomiast widziałam, nie często ale jednak, mężczyznę w białej sukni trzymającego czule za rękę swoją zapakowaną w czerń kobietę i było to takie naturalne, przepełnione troskliwością, miłością i to było, takie miłe, pocieszające i napełniające wiarą w człowieka. Moja „Zadumana” jest piękna, uwodzicielska i pełna niewinności. Oczy ma piękne, ale patrząc w nie widzimy, że kobieta ta doświadczyła wszystkich odcieni dobra i zła. Patrzy z nadzieją, zadumaniem, powagą, niepokojem, troską ale promieniejąc kobiecością, czarując kobiecością… Takie jesteśmy…