Celem jednoczesnego otwarcia wystawy Andrzeja Wróblewskiego „Recto/Verso, 1948-1949/1956-1957” oraz grupowej wystawy „Gdyby dwa morza miały się spotkać” jest stworzenie współczesnego kontekstu dla artystycznych wyborów Wróblewskiego oraz skonfrontowanie jego historycznej twórczości ze współczesną sztuką, która wciąż mierzy się z jednej strony z katastrofą wojen i traumą konfliktów społecznych, z drugiej z koniecznością stałego odbudowywania świata i opowiadania go na nowo.
Wystawa „Recto/Verso” przygotowana przez profesora Erica de Chassey skupia sie na licznych w twórczości Andrzeja Wróblewskiego obrazach dwustronnych, które często prezentują zupełnie sprzeczne wybory artystyczne. Po jednej stronie płótna artysta malował na przykład obrazy abstrakcyjne, po drugiej decydował się na twardy realizm w manierze socrealistycznej. Te dwa - niemożliwe do pogodzenia - nurty po dwóch stronach tego samego obrazu, pokazują skalę napięć, wyzwań i możliwych wyborów po II Wojnie Światowej, kiedy eksperyment artystyczny był obarczony wymiarem etycznym, a zaangażowanie społeczne sztuki zdawało się być ważniejsze od artystycznej jakości. Wystawa koncentruje sie wokół kuratorskiej hipotezy, że dwustronne obrazy nie są przypadkiem, ale zabiegiem za pomocą którego Wróblewski chciał odpowiedzieć na złożoność nowej rzeczywistości.
Z kolei wystawa „Gdyby dwa morza miały sie spotkać” przygotowana przez Tareka Abou El Fetouha, za punkt wyjścia przyjmuje wydarzenia Arabskiej Wiosny. Wystawa zajmuje się momentem przejścia od indywidualnego aktu niezgody do działania wspólnego, politycznego, tak jak jednostkowy akt samospalenia Mahomeda Bouaziziego pod koniec 2010 roku w Tunisie wywołał falę protestów społecznych najpierw w regionie, a potem globalnie. Kurator gromadzi prace artystów, przede wszystkim z Bliskiego Wschodu i Ukrainy, choć nie tylko, które nie tyle komentują sytuację polityczną związaną z konkretnymi wydarzeniami, co usiłują uchwycić emancypacyjny moment przemiany prywatnego w publiczne, indywidualnego protestu w ruch społeczny.
W centrum obu wystaw jest ciało. "Aby mogła zaistnieć polityka, musi pojawić się ciało - pisze w swoim tekście kuratorskim Tarek Abou El Fetouh – by zaś mogły odbyć się działania emancypacyjne, musi pojawić się wspólne ciało – w liczbie mnogiej – i zająć przestrzeń. (…) Każdy uczestnik protestu oferuje własne ciało, które potem istnieje pomiędzy dwoma formami – formą jednostkową i grupową – w okolicznościach, które trudno jest określić”.
W malarstwie Andrzeja Wróblewskiego ciało znajduje się w centrum opowieści. To ono jest polem, na którym rozgrywa się historia, w tym sensie jest ciałem politycznym. Ciało rozstrzeliwane, pokawałkowane, na poły abstrakcyjne, zarażone śmiercią, wrzucone w pusty pejzaż i ubezwłasnowolnione na przykład w akcie ukrzesłowienia.
Tarek Abou El Fetouh włączył do swojej wystawy grupę monotypii Wróblewskiego o meamorfozach ciała. Stały sie ona zarówno łącznikiem pomiędzy wystawami jak i swoistym mottem do wystawy, która stara się uchwycić transformację zaczynająca się od ciała. Ciała torturowanego, uśmiercanego, ale noszącego w sobie również emancypacyjny potencjał zmiany.