FEST GIDEJA
Nazywam się Natalia Rozmus. Mam 30 lat i wiele ambicji aby realizować plany z najwyższej półki. Jak do tej pory udało mi się urzeczywistnić tylko ich niewielką część. Przede wszystkim małymi kroczkami osiągałam kolejno wymarzone cele jak nauka w Liceum Plastycznym a następnie dostanie się na studia, bez których nie widziałam szansy na swój dalszy rozwój artystyczny. W kolejnych latach uzyskałam podwójny tytuł magistra sztuki po ukończeniu kierunku Architektury Wnętrz i Wzornictwa w 2008 roku oraz Wydziału Malarstwa w 2012. W bierzącym roku otworzyłam doktorat w macierzystej uczelni tj. na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu – gdzie również pracuję jako astystentka w pracowni projektowej. Równolegle rozwijam oba nurty moich zainteresowań jako czynna projektantka oraz malarka. Czy mogę siebie nazwać artystą? To dość niebezpieczne słowo – ale na potrzeby określonych kroków ku dalszemu rozwojowi – jako artystka zwracam się do WAS o pomoc!
FIFNE INFO
Artysta – osoba tworząca przedmioty materialne, lub utwory niematerialne mające cechy dzieła sztuki. Artysta – twórca tym różni się od rzemieślnika – odtwórcy, że swoje dzieła tworzy w oparciu o własną koncepcję, nadając im niepowtarzalny charakter. Dzięki temu dzieła znanych artystów rozpoznawane są bez potrzeby oglądania ich sygnatur.
Galeria sztuki – poza oczywistą funkcją ekspozycji dzieł sztuki jest to przedsięwzięcie biznesowe łączące propagowanie sztuki z handlem.
LAJSNĄĆ SOBIE OBRAZ
Dla osoby spoza branży artystycznej jest oczywistym fakt: aby nabyć dzieło sztuki – należy udać się do galerii. Artyści równie świadomie podchodzą do tematu – aby sprzedać swoją pracę muszę uruchomić kontrakt biznesowy związany z reprezentacją i promocją przez konkretne miejsce. Jednak osobom zewnętrznym zazwyczaj nie jest znany fakt “syzyfowej pracy”, z którą boryka się wielu artystów – jak zostać reprezentowanym przez galerię?
KNYF
Galerie sztuki bardzo chętnie promują artystów znanych. Przecież mają większą korzyść finansową z pojawienia się “nazwiska”, jednocześnie podnosząc prestiż własnej działalności. Jakie są więc szanse wypromowania młodych twórców? Jednym słowem – znikome. Nie twierdzę, że to regóła dotycząca każdej galerii – ale na swojej drodze jeszcze nie udało mi się dotrzeć do takiej, która zechciałaby zaryzykować inwestycją w nowe nazwisko, które niekoniecznie przyniesie im korzyść. Jak więc stać się rozpoznawalnym skoro wciąż napotykamy przysłowiową “ścianę” i brak zrozumienia?
TRZEBA CHAPAĆ ŻEBY OSZUKAĆ SYSTEM
Nie będę ukrywać i ściemniać – walę drzwiami i oknami, listownie i mailowo, w cztery oczy i za pośrednictwem, po znajomości i bez nich – już od ponad 10 lat dobijam się do różnych instytucji o tą drobną szansę. Jednakże ze zrozumieniem i otwartością na “nowe” bezkompromisowo zderzyłam się w Szwecji. W 2009 roku podczas rocznego pobytu w Jönköping [i urlopu dziekańskiego na wydziale malarstwa w UAP] spotkałam się z grupą miejscowych artystów Dymlingen, którzy bez długiego namysłu przyjęli mnie do swych szeregów. Wkrótce otrzymałam możliwość zaprezentowania autorskiej wystawy malarstwa, która cieszyła się ogromnym zainteresowaniem. Po powrocie do kraju pozostałam członkinią Dymlingen co w 2010 zaowocowało otwarciem oficjalnego porozumienia artystycznego pomiędzy Konstnärsföreningen Dymlingen a Uniwersytetem Artystycznym w Poznaniu.
CO DALEJ TEJ?
W macierzystej uczelni w 2012 uzyskałam tytuł magistra sztuki w zakresie malarstwa sztalugowego. Z pomocą zaprzyjaźnionych placówek udało mi się zorganizować dwie wystawy autorskie w kraju. Cyklicznie biorę udział w zbiorowych wystawach grupy Dymlingen przesyłając za każdym razem po jednej nowej pracy. Jednak mija już piąty rok od wystawy w Szwecji i wciąż namawiają mnie na kolejną ekspozycję indywidualną.
DARMOWĄ PRZESTRZEŃ I TAK TRZEBA NARYCHTOWAĆ
Szczyt marzeń – jest darmowa przestrzeń galeryjna i zgoda na zaprezentowanie autorskiej wystawy malarstwa!!! Problem polega na tym, że muszę spakować obrazy, przetransportować je przez ląd, morze i jeszcze raz ląd, zmontować a następnie opiekować się nimi przez minimum 10 dni. Zaproszenie dostałam na całe 2 miesiące – ale nie oszukujmy się – skandynawia jest piekielnie droga! Zakładam więc plan minimum i proszę WAS o pomoc w jego zrealizowaniu.
NA CO BEJMY?
Otrzymuję za darmo galerię w Jönköping do zorganizowania autorskiej wystawy malarstwa. Największe koszty bez których wystawa po prostu nie zaistnieje to:
- transport [paliwo+prom]
- nocleg x10 dni minimum
Do pozostałych kosztów należą:
- wyżywienie
- materiały pakowe do zabezpieczenia obrazów
- wydruk materiałów promujących wystawę [np. plakaty]
- wydruk katalogu wystawy - projekt katalogu robię sama - więc ten koszt odpada:)
- oraz wuchta innych drobiazgów do ogarnięcia, o których blubrać nie warto!
TYTKA Z GIFTEM
W ramach mojej wdzięczności każda – nawet najmniejsza – kwota zostanie przeze mnie doceniona. Tytka z giftem będzie odpowiednio dobrana do ilości przelanych bejmów – za co z góry bardzo BARDZO WAM DZIĘKUJĘ!
> 29 zł – podziękowanie z jpg autorskiego obrazu
30 zł < – podziękowanie oraz pocztówka z obrazem
100 zł < – podziękowanie oraz zestaw pocztówek z różnymi obrazami
200 zł < – podziękowanie oraz katalog wystawy
450 zł < - podziękowanie oraz oryginalna grafika
PROJEKT MOŻNA WESPRZEĆ TUTAJ >>
Szerszą prezentację mojej działalności można zobaczyć na stronie www.nataliarozmus.com. Zapraszam:)
Portfolio prac Artystki w Gallerystore zobaczycie TUTAJ