Wystawa „Domy srebrne jak namioty” została do Muzeum Współczesnego Wrocław przeniesiona z Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki. Jej pierwsza odsłona miała na celu przede wszystkim wyprowadzenie romskiej tematyki z marginesów do głównego dyskursu społecznego, politycznego, ekonomicznego czy estetycznego, a przez to zerwania z nieobecnością i niewidzialnością Romów w polskim społeczeństwie. Podjęte w niej wątki świadomie odrzucały publicystykę i doraźność.
We Wrocławiu nie sposób pominąć lokalnej sytuacji. Właśnie toczy się proces miasto kontra Romowie Rumuńscy. Powody, które stoją za decyzją o migracji bywają różne, mogą wiązać się z chęcią poprawy warunków i standardu życia, podjęciem studiów, nowej pracy czy obawą o własne życie i zdrowie. Nie jest to istotne. Każdy z nas ma prawo do zamieszkania tam gdzie mu się podoba. Romowie z Rumunii także są obywatelami Unii Europejskiej. Nie muszą się zatem ze swoich decyzji tłumaczyć. Przeciwnie: mogą i mają prawo prosić o pomoc lokalnych władz. A na dodatek owa pomoc powinna im być udzielona. Problem respektowania ich praw leży po stronie społeczeństw większościowych. Wprawia to w dezorientację i powoduje rozdrażnienie.
Dlaczego się tak dzieje? Podważenie związku miejsca urodzenia z miejscem zamieszkania, ale przede wszystkim – miejsca narodzenia a narodowością – wyznacza kryzys związku między człowiekiem i obywatelem. Zatem separację tego co humanitarne od tego co polityczne. Dlatego Wrocławska odsłona wystawy zyskała aneks skoncentrowany na tej tematyce. Przede wszystkim rozważaniu problemu migracji i kategorii nomadyzmu. Badacze tego problemu twierdzą, że idea nomadyzmu, jako taka, jest tylko rasistowską projekcją, mającą tłumaczyć romskie migracje i odwrócić uwagę od ich prawdziwych przyczyn: odrzucenia, wykluczenia, ewikcji. Co zamazuje realne: ekonomiczne i społeczne powody migracji. Zło tkwi dziś w stereotypach legitymujących „inność” Romów: ich nieodpowiedzialność, niestałość i prymitywizm.
Tytuł wystawy „Domy srebrne jak namioty” jest cytatem z wiersza Papuszy „Przychodzę do Was”. Tytuł aneksu to inny jego fragment – ostatnie wersy: “byście wszystkich przyjąć chcieli/ żebyście czarnej nocy nie czynili/ w biały dzień.”
Pierwsza ekspozycja wystawy „Domy srebrne jak namioty” odbyła się w zeszłym roku w Zachęcie – Narodowej Galerii Sztuki w Warszawie.
Projekt ekspozycji: Paulina Tyro-Niezgoda.
Artyści:
Neal Adams, Daniel Baker, Delaine Le Bas, W. Beechey, H. Boagaerts, Tadeusz Borowski, Bownik, Olga Boznańska, Kazimierz Czapiński, Hubert Czerepok, Maria Demiter, Dengler, Jerzy Dorożyński, Marcelina Gunia, Jerzy Ficowski, Wojciech Gerson, Edward Gorazdowski, Marcelina Gunia, John Heartfield (właśc. Helmut Herzfelde), Anna Kamińska, Juliusz Kossak, Antoni Kozakiewicz, Jan Krajewski, Ignacy Krieger, Joe Kubert, Aleksandra Kubiak, Stan Lee, Leon Lewkowicz, Jerzy Litwora, Iain McKell, Karol Młodnicki, Jana Müller, Janusz Nel Siedlecki, Edward Nicz, Constant (właśc. Constant Nieuwenhuys), Krystyn Olszewski, Igor Omulecki & Payam Sharifi, R. Paulussen, Antoni Piotrowski, Michał Pociecha, Dorota Podlaska, Jerzy Potrzebowski, Izabella Rapf-Sławikowska, Francis Reisz, Tadeusz Rolke, Marek Rudowski, Julian Schübeler, Zygmunt Sidorowicz, Władysław Siwek, Jan Styfi, Tomasz Tomaszewski, Bruce Weber, Alex Wedding (właśc. Grete Weiskopf), Mateusz Wiśniewski, Piotr Wójcik, Andrzej Zajkowski oraz autorzy anonimowi.
Część druga:
"BYŚCIE WSZYSTKICH PRZYJĄĆ CHCIELI
ŻEBYŚCIE CZARNEJ NOCY NIE CZYNILI
W BIAŁY DZIEŃ"
Pavel Brăila, Paula Fouce, Krzysztof Gil, Marta Kotlarska, Katarzyna Krakowiak, Adam Lach, Małgorzata Mirga – Tas, Papusza (właśc. Bronisława Wajs), Tomáš Rafa, Leni Riefenstahl, Robert Rumas & Piotr Wyrzykowski, Anna Witkowska & Adam Witkowski, Cecilia Woloch.