Prezentowana wystawa to kilka cykli malarskich. Są to figuratywne przedstawienia, utrzymane w klimacie łagodnej kontemplacji świata. Pozornie przypadkowe, pozbawione patosu kadry rzeczywistości, zamykają w formę obrazu jej ulotne piękno. Atmosfera wyciszenia i lakoniczność motywów sprawiają, że ludzie i przedmioty zaczynają istnieć poza czasem i przestrzenią.
Cykl autoportretów, tworzy strukturę wewnętrznego, intymnego świata. Lapidarna forma, nadaje obrazom cechy poetyckiej syntezy. Intensywność wyrazu jest wolna od dosłowności, co z jednej strony uwypukla indywidualne cechy, a z drugiej, paradoksalnie zbliża je do innych twarzy, sugerując bliskość i podobieństwo do egzystencji każdego człowieka. Twarz zaczyna istnieć tutaj, jako pewnego rodzaju znak, maska
Kolejne cykle, to migawki codzienności. Codzienności przeżywanej w sposób świadomy – z wielowymiarowym i wieloznacznym doświadczaniem tego co się dzieje. Wszystko ma znaczenie; plama światła na ścianie, twarz, która jest inna niż wtedy kiedy czuje na sobie wzrok, zwykłe przedmioty, zwykłe miejsca. Wymiar emocjonalny jest niedopowiedziany, pozostawia przestrzeń dla wyobraźni, pomiędzy obrazem, a jego znaczeniem gubi się granica.
Obrazy nie mają tytułów, dzięki czemu odbiorca staje się współtwórcą wysyłanego komunikatu.