Pokazanych zostanie ponad 150 portretów polskich artystów, ludzi nauki, polityki wykonanych przez jednego z czołowych polskich fotografów współczesnych. Wśród osób portretowanych znaleźli się między innymi Kalina Jędrusik, Wisława Szymborska, Maja Komorowska, Magdalena Abakanowicz, Stanisław Lem, Gustaw Holoubek, Józef Tischner.
Krzysztof Gierałtowski portretuje przedstawicieli polskiej inteligencji od ponad 40 lat. Zaczęło się od zdjęcia wybitnego matematyka Hugo Steinhausa, którego fotografował na zlecenie redakcji „Ty i Ja“. Wypoczywającego w jednym z uzdrowisk Kotliny Kłodzkiej profesora uchwycił siedzącego na parkowej ławce. Od tego czasu powstało ponad 100 tysięcy negatywów składających się na kolekcję portretów współczesnych Polaków. Na obecnej wystawie artysta prezentuje 150 wybranych fotografii, które dzieli według sposobów ich wykonania na „sytuacje“, „formowanie optyką“, „rozbielenia“, „w nieostrości“, „przesłonięcia“, „rekwizyty“, „inspiracje“ i inne.
̶ W przypadku „sytuacji“ było tak, że szedłem do danej osoby i na miejscu zastawałem sytuację, która mnie inspirowała, na przykład bokser Jerzy Rybicki miał pokój wyklejony przedziwną peweksowską tapetą w lilie, która dawała efekty opartowskie. Opisując w stanie wojennym niesamowitą atmosferę koncertów granych i śpiewanych przez Przemysława Gintrowskiego związałem tego buntownika kaftanem bezpieczeństwa. Oswobodzonemu po godzinie pozwoliłem cieszyć się wolnością.
Wystawa „Portret bez twarzy“, która została z okazji 75-lecie urodzin artysty i 50-lecia wystawiania fotografii, ma dla artysty szczególne znaczenie:
̶ „Mam nadzieję, że sumuje moje próby innego portretowania. Swoimi zdjęciami staram się przeciwstawiać bylejakości portretowania człowieka i jego antropometrycznemu, wymuszanemu przez wymogi identyfikacji i globalizację obrazowi. Twarze formowane optyką, zanurzone w ciemności, krańcowo rozświetlone, portety powstałe z nałożenia negatywów lub pokazania tylko sylwetek, dają współczesny obraz człowieka, mimo że twarze bywają nieostre, skryte lub zastąpione rękami, portretem może być też zapisana na zasadzie „pars pro toto“ część twarzy. Portrety są uzupełniane wieloznacznymi rekwizytami, które pozwalają widzowi dopełenić obraz swoimi własnymi wyobrażeniami.
Mam nadzieję, że odrzucając powierzchowną identyfikacje zbliżam się moimi zdjęciami do pełniejszego opisu polskich indywidualności.
Organizatorem wystawy i wydawcą polsko-angielsko katalogu jest Fundacja Rozwoju Fotografii, której Prezesem jest Mariusz Klonowski. Wystawie towarzyszy katalog, który prezentowany jest także na stronie www.gieraltowski.pl
Wystawa pokazywana była na Zamku Królewskim w Warszawie, a po prezentacji we Wrocławiu pojedzie do Muzeum Historii Fotografii w Krakowie (kwiecień i maj 2014), BWA w Rzeszowie (czerwiec/lipiec 2014), Muzeum Narodowego Ukrainy we Lwowie (wrzesień 2014), BWA w Olsztynie (luty/marzec 2015).
Krzysztof Gierałtowski, fotograf, członek ZPAF i Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. Stypendysta polskiego i holenderskiego Ministerstwa Kultury, Rządu Republiki Francuskiej oraz Agencji Informacyjnej USA i Fondation pour une Entraide Intellectuelle Européenne oraz Stowarzyszenia Autorów ZAiKS. Minister Kultury RP w 2007 odznaczył K. Gierałtowskiego srebnym medalem Gloria Artis, w 2011 artysta otrzymał nagrodę C.K. Norwida.
Prace w kolekcjach i zbiorach prywatnych (wybór):
Museum of Modern Art w San Francisco, MOMA w Nowym Jorku,
Bibliothèque Nationale de France w Paryżu, Biblioteka Polska w Paryżu,
Museum für Kunst und Gewerbe w Hamburgu, Fotomuseum Münchner Stadtmuseum w Monachium, Muzeum Historii Fotografii w Krakowie, Muzea Narodowe w Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu, Muzeum Sztuki w Łodzi, Narodowa Galeria Sztuki Zachęta w Warszawie.