Alicja przebiera się za Diane Arbus i jedzie do Twin Peaks w wersji 3D czyli w śmiecholijnej grzęstwinie obrazów
Jak okiem sięgnąć obrazy dysponując orężem technologii tworzą „społeczny Spektakl Zintegrowany”, „nowy nieład światowy” ułożony w „rzeczywistość zaprojektowaną” głęboko zakorzenioną – i ciągle podsycaną za sprawą „medialnego ramienia zbrojnego” – w iluzyjnym charakterze naszej kultury, oddalającej nas od nas, czyli od Ciebie, od siebie, ode mnie. Utylitarność, pragmatyzm we wszędobylski sposób przenikają wszystkie obszary naszego / Twojego / mojego życia, nie omijając nawet świata sztuki. Obrazy sprowadzone do poziomu wartości rzeczy stanowią mniej-więcej lub bardziej-mniej udane próby rekonstrukcji rzeczywistości zewnętrznej mające służyć zadaniu – na miarę nowego wieku – pozorowaniu, że cokolwiek obok nas może jeszcze istnieć, może być ważne, może być… Konsekwentnie roztaczane wokół nas odbite odbicia, kalki kopii, sensy innych sensów i znaczenia innych znaczeń. Dlaczego? By odgradzać nas od siebie pojęciami zmyślonymi, przejawami metasfery bytu, a nie samym istnieniem. Pomiędzy nami jest coraz więcej nieprzeniknionych ilości komentarzy i interpretacji życia w leasingu operacyjnym, finansowym, zwrotnym, konsumenckim… możesz wybrać, w ramach możliwości tego, co masz wybrać.
Korzyści dla leasingobiorcy to: niewielkie zaangażowanie emocjonalne, optymalizacja własnej skuteczności na rynku i „wieczna” możliwość odliczania podatku VAT. Turbodoładowanie „jednostki”, która ma być przekaźnikiem idei niezawodności, braku obaw i wątpliwości. Coś na kształt predestynacji skuteczności w konsumpcyjnym raju, bardzo często w skrajnie permisywnym wydaniu. Tak czy inaczej piekło albo lunapark, a może nawet lunapark w piekle. Przeczuwając to, albo zdając sobie z tego sprawę, co dzisiaj pozostaje twórcy? Ironia, cudzysłów, dystans. Odwrócenie oczu od świata zewnętrznego, który niczego, już nam nie chce opowiedzieć, przestając nas mamić swymi racjami istnienia. Poszukiwać w tym, co śnione, przeczuwane i wyobrażone. Nierzeczywiste „sny” skrupulatnie odnotowywane przez Manuela Ocampo, Henrego Dargera, Philipa Gustona, Marcela Dzama czy Alfreda Kubina – są ogromnym natchnieniem dla każdego, kto przy najmniejszej okazji zapuszcza się „na tamta stronę”. Obrazy Kubina – monachijskiego rysownika, ekspresjonisty z przełomu wieku i Dzama – kanadyjskiego artysty tworzącego aktualnie w Nowym Jorku – sąsiadują najbliżej malarskiego świata Mariusza Gutowskiego. Konsekwentnie rozwijany przez niego mikrokosmos, daje nam nadal możliwość spotykania bohaterów niczym z fotografii Diane Arbus (uprowadzonych z ich „naturalnego” środowiska), ale na planie, jak z filmów „Twin Peaks” czy „The Tall Man”1.
Siła i wyobraźnia, sprzęgnięte głęboko z przeżyciem. Mamy podobnie, jak i w poprzednich jego pracach do czynienia z mizantropijnym humanizmem – człowiek znajduje się w centralnym miejscu – ale nie wzbudza niepohamowanej sympatii. Częściej jest przypadkowym produktem ewolucji, powodowanym atawistycznymi instynktami. U Gutowskiego wyraźnie widać, że świat zwierząt i ludzi przecina się nieustannie, pokazując naszą bezradną ucieczkę od świata biologii. Tym samym nie zmienia się w twórczości Gutowskiego rama modalna, w którą wpisywane są treści przyprawione ironią / lękiem / melancholią; najczęściej w tempach adagio i andante. Niepokojąca cisza, mrok, w powietrzu duszno i miejscami wilgotno. Niemożliwa jednoznaczność ma stanowić trampolinę docierania do kolejnych warstw bezsenności, która zamiast wywoływać strach, staje się źródłem niebezpiecznej czułości, jaką organizuje nam autor. Żadne z uczuć, ze stanów, nie jest nam dane raz na zawsze – wydaje się przypominać. Rutyna, „przewidywalne rozkosze”, znane na wskroś, piękno na zawołanie, brak pęknięć na powierzchni – tego nie będzie za grosz w jego pracach. Gutowski ciągle stawia na ucieczkę od teflonowej urody, hiperwizerunków, fascynacji młodością. Pewniejszy jest u niego niepokój na dnie blasé. Zachłyśnięcie się zamykaną na trzydzieści trzy spusty podświadomością. Wyprawa na manowce rzeczywistości, skąd prosta droga na „tamtą stronę” – obok, jak najdalej od tego, co snobistyczne, łatwe, pozorne i przy okazji. Aż owo Obok stanie się coraz wyraźniejsze, barwne, autentyczne, rzeczywiste, by nie można go było zlekceważyć.
Dla autora prac świat spoza kadru jest bardziej interesujący, niż ten w widziany w obiektywie. A barwy podsycają temperaturę prac i wyznaczają ślady „przeszłych” emocji, przypominających na zmianę to o przyjemności, to o bólu. W końcu zaglądasz tutaj na własną odpowiedzialność. Wspomnienia, wrażenia, bezwiednie następują po sobie, by po latach wrócić jak echo z nowym przekazem. Retrospektywna analiza uczuć coraz częściej wyklucza spontaniczne wybuchy porywów serca. Z wykalkulowanym uniesieniem bardziej nam do twarzy. Już prawie nikogo z nas nie dziwi, że pomimo „naturalnego” dążenia ludzi do szczęścia, w eudajmonizmie społecznym „wytwarzamy” coraz więcej, a może ciągle tyle samo cierpienia i smutku, chociaż jesteśmy tacy nowocześni …
Co nam pozostaje? Akceptacja egzystencjalnych sprzeczności, paradoksów, skłócenia ze światem i z sobą. Surrealistyczny mikrokosmos obrazów Gutowskiego, jako uzewnętrzniona świadomość i jej manifestacja, pozwala nam to pojąć i przystać na własną niedoskonałość i inność. W jego świadectwie ekspresji emocji, życia wewnętrznego i cicho formułowanych pytaniach: Jak wyrazić siebie osobnego? Jak w niepojętym świecie rozświetlić ciemność na chwilę? Jak zderzyć sens z absurdem? Jak błąkający się w kąciku ust uśmiech dopełnić spojrzeniem niewidzącym w czas bezsennej nocy? Odsłonięte zostają szczeliny i pękniecia naszego losu wypełnionego po brzegi nieprzewidywalnością i tajemnicą.
Robert Brzęcki
______________________________________________________________
BIO: W latach 2002-2007 studia na Wydziale Sztuki, Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. W 2007 roku dyplom z wyróżnieniem w Pracowni Malarstwa profesora Eugeniusza Geno Małkowskiego. W 2007 roku – stypendium artystyczne Marszałka Warmii i Mazur. Laureat konkursu SALTED CANDY 2009. W 2011 roku – stypendium artystyczne Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Doceniony w rankingu Kompasu Sztuki, jako obiecujący młody artysta. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem, ilustracją, projektowaniem graficznym i scenografią. Prace w licznych kolekcjach prywatnych i państwowych, ponadto publikacje w wydawnictwach.
www.mariuszgutowski.blogspot.com
WYBRANE WYSTAWY INDYWIDUALNE:
2013 – Pure & transparent, Poznańska Galeria Nowa,
Stowarzyszenie Twórcze NOWA NOWA, Poznań
2012 – Pure & transparent, Galeria MBWA w Lesznie
– Pure & transparent, Galeria CKiS „Wieża Ciśnień” w Koninie
2011 – I’m just working, Galeria BWA i UP, Piła
2010 – Malarstwo i rysunek, Galeria CKiS „Wieża Ciśnień” w Koninie,
Poznańska Galeria Nowa, Stowarzyszenie Twórcze
NOWA NOWA, Poznań
2009 – Salted Candy 2009, Poznańska Galeria Nowa,
Stowarzyszenie Twórcze NOWA NOWA, Poznań
– Malarstwo i rysunek, Galeria Teatru Jaracza, Olsztyn
2008 – Krucjata Dziecięca III, Galeria Marszałkowska, Olsztyn
2007 – Krucjata Dziecięca II, Galeria MDK, Lidzbark Warmiński
– Symbiosis, Galeria Sztuki EQUUS, Kętrzyn
2006 – Krucjata Dziecięca I, Klub Środowisk Twórczych, Olsztyn
2005 – Malarstwo i rysunek, Galeria ZPAP, Olsztyn
WYBRANE WYSTAWY ZBIOROWE:
2012 – Untouchable, Gallery Store, Biennale Mediations, Poznań
– Zazdrość i Medycyna, Galerie Kunst2, Heidelberg
– Wystawa, Poznańska Galeria Nowa,
Stowarzyszenie Twórcze NOWA NOWA, Poznań
– Sztuka komiksu?, Miejska Galeria Sztuki, Częstochowa
– Zazdrość i Medycyna, Galeria Łącznik, Kraków
2011 – Ultima thule, Galeria STUDIO BWA, Wrocław
– Remake, Galeria CKiS „Wieża Ciśnień” w Koninie
2010 – Remake, Poznańska Galeria Nowa,
Stowarzyszenie Twórcze NOWA NOWA, Poznań
– Brudne Kwiaty, Galeria Starter, Poznań
– Brudne Kwiaty, Galeria Leto, Warszawa
2009 – Salon Salted Candy, Poznańska Galeria Nowa,
Stowarzyszenie Twórcze NOWA NOWA, kontenery
na Placu Wolności w Poznaniu
2007 – Najlepsze Dyplomy, Galeria Uniwersytecka, UWM, Olsztyn
2006 – Obrazy z pracowni, Galeria ZPAP, Olsztyn
Wystawa przygotowana we współpracy z Miejskim Biurem Wystaw Artystycznych w Lesznie, Poznańską Galerią Nowa i Stowarzyszeniem Twórczym NOWA NOWA