Słowa Martina Lutera Kinga z waszyngtońskiego przemówienia w 1963 roku stały się synonimem dążenia do zmian, hasłem, które zagrzewało do boju członków rewolty z maja ’68 roku oraz dawało nadzieję na skuteczność działań obywateli „żądających niemożliwego”. Wystawa „I HAVE A DREAM” powstaje w szczególnym momencie, kiedy już od ponad roku społeczeństwa niemal całego świata wyrażają swoją niezgodę na sytuację polityczną, społeczną, obyczajową czy poniżające rozwiązania ekonomiczne. Sami często uczestniczymy w wiecach oraz protestach i czujemy jak wiele zaczęło zależeć od nas samych.
Zaproszeni artyści w swoich pracach wideo odnoszą się do zmiany, rewolucji, zerwania ze starym porządkiem lub ideologią. Rewolta dziś to realny nacisk na polityków w celu poprawy życia i przypomnienia rządzącym, jak daleko oddalają się od problemów społeczeństwa. Wiele z proponowanych prac wideo powstało przed 2011 rokiem – jednak tu nie liczy się data, a wyjątkowa intuicja artystów, którzy obserwując otaczającą rzeczywistość, wizualizują w swoich pracach przeczucie spiętrzenia nadchodzącej fali niezgody, a niekiedy wręcz prowokują swoimi dziełami energię rebelii.
Rewolucje XXI wieku nie muszą znaczyć walki wręcz i rozlewy krwi. Wydaje się, że 60 lat po zakończeniu II wojny światowej, która zabrała życie milionom ludzi, a wielu milionom narzuciła życie w podzielonym świecie, w totalitaryzmie i niesprawiedliwym systemie, obywatele wybierają bunty uliczne, rewolty, sposoby demokracji bezpośredniej i obywatelskiego nacisku jako formy rozwiązania konfliktów.