Architektura wystawy: Robert Rumas
Zbiory z kolekcji: Galerii Arsenał, Podlaskiego Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych,
BWA Białystok
Wystawa Świadome zgody opowiada o początkach białostockiej kolekcji, pokazując, jak zmieniała się jej koncepcja oraz jak przesuwały się punkty ciężkości. Niektóre postawy artystyczne zostały współcześnie inaczej odczytane, niektóre z dzieł utraciły kontekst, inne zyskały nowe znaczenia... Wybierając prace z kolekcji, zastanawialiśmy się nad problemem unikatowości. Czy wciąż uzasadnione jest mówienie o benjaminowskiej aurze dzieła? W jaki sposób korespondują ze sobą dzieła zbierane w różnym czasie? Jak budować narracje w obrębie kolekcji, gdy to, co ukryte i „odrzucone”, jest równie ważne?
Wystawa jest wynikiem współpracy artysty i kuratorki. Opiera się na wątkach prywatnych, luźnych skojarzeniach, niekonsekwencjach i niedopowiedzeniach, dlatego też świadomie ujawniamy słabe strony zbioru. Selekcjonując dzieła, staraliśmy się zbudować nowe, subiektywne sensy wokół istniejących, dobrze opisanych wątków. Ważnym puntem odniesienia stała się dla nas historia kolekcji i jej początki związane z plenerami białowieskimi, wreszcie autorski wybór prac malarskich dokonany w latach osiemdziesiątych przez Bożenę Kowalską. Znana krytyczka i teoretyczka sztuki podzieliła wówczas zbiór na trzy podstawowe działy: realizm, metaforę oraz geometrię.
Kolekcję gromadzoną przed rokiem dziewięćdziesiątym prezentujemy w dużej części w postaci dokumentacji (pokazu slajdów), w której prace współczesnych artystów komentują „dawne dzieła”. „Dokumentacyjna” część wystawy wynika częściowo z walorów przestrzeni, zaprojektowanej bardziej pod kątem prezentacji sztuki multimedialnej niż malarstwa sztalugowego. Ekspozycja, budowana achronologicznie, została wpasowana w surowy charakter przestrzeni narzucony przez poprzednią wystawę (symbolicznie i dosłownie nałożyliśmy jedną ekspozycję na drugą). W wielu miejscach widoczne są niedopasowania i niedociągnięcia, architektura wystawy podkreśla porwaną narrację, dzieli ją na wątki, z których każdy usytuowany jest w oddzielnym pokoju.
Dokonywane przez nas wybory są często formalne i estetyczne. Staraliśmy się unikać hierarchii. Niektóre wątki mają charakter widmowy, niektóre z prac zostały wyrwane z kontekstu historycznego, zreprodukowane lub samowolnie zmultiplikowane bez zgody artysty. Wystawa ta ma charakter antyedukacyjny, powstała trochę wbrew logice zbioru i założeniom kolekcji, która – jak pisze w swoim eseju Bożena Kowalska – powinna pełnić funkcje reprezentacyjne i dydaktyczne. Nadrzędnym celem wystawy nie jest wyczerpująca prezentacja zbioru, ale jego radykalna reinterpretacja. Projekt jest rodzajem przekornego dialogu, który poszukuje kompromisu z przeszłością. Poprzez zmianę kontekstu zmienia się znaczenie kolekcji oraz poszczególnych dzieł. Puentujemy różnice i podobieństwa formalne, pokazując gust dokonujących wyborów, wykorzystując niespójności i nieaktualne wątki do budowania subiektywnych narracji. Zadajemy jednocześnie wiele podstawowych pytań. Co robić z niechcianą częścią zbioru? Jakie funkcje pełni dziś kolekcja?
Daniel Rumiancew i Joanna Zielińska
ilustracje:
Józef Szajna
„Totem”, 1982
Maciej Kurak
„Czy ważne jest, kto chowa się za obrazem?”, 2007