Wiosna chodzi nam już po głowach

Nie ma nic przyjemniejszego, niż ciepłe początki wiosny, kiedy to natura budzi się do życia, świat zalewają piękne kolory kwitnących roślin, a powietrze nie drażni chłodem ciała. Wiosna jest piękna i sama tylko świadomość, że już nastała, że już jest z nami sprawia, że robi się wszystkim ludziom przyjemniej. To nic, że poranki potrafią być mroźne, że gdzieniegdzie potrafi spać śnieg, a słońca nie ma jeszcze tak dużo, żebyśmy mogli zaspokoić swoje względem niego potrzeby. Ważne, że wiosna jest, że już niedługo świat wystrzeli kolorami, zaleje się zielenią i pobudzi nas do życia. Bo wiosna to ten moment w roku, który daje nadzieję na lepsze jutro. Nie bez powodu wiosnę porównuje się do narodzin człowieka i jego dzieciństwa, kiedy to wszystko wydaje się być piękne, nowe, zachwycające i urzekające. Ta pora roku jest właśnie ponownym narodzeniem się świata po długiej i mroźnej zimie, która wyczerpała nas wszystkich. Jednak dopóki świat się nie zazieleni, dopóki temperatury nie zaczną nas rozpieszczać, warto pomyśleć o jakimś sposobie na przypominanie sobie, jak to jest, gdy wiosna przychodzi w swojej pięknej postaci. Warto otaczać się sztuką, która daje nadzieję i pozwala nam przetrwać nieprzyjazne chłodne dni, w trakcie których wolelibyśmy nie wychodzić z domów.

Bo pamięć człowieka jest krótka i potrafi zwodzić na manowce. Możemy pamiętać sytuacje, wydarzenia z naszego życia, możemy pamiętać, gdzie spędziliśmy wakacje pięć czy dziesięć lat temu, ale wspomnienia te są mętne, wyblakłe i najczęściej pozbawione szczegółów. W środku zimy możemy wiedzieć, jak wygląda wiosna, jakie są jej kolory i największe zalety, ale przypomnienie sobie o niej patrząc na zdjęcie, obraz czy film jest znacznie bardziej przyjemne, pełne emocji. Dlatego warto wprowadzić wiosnę do swojego życia, a dokładniej, do swojego domu, by mogła nam ona towarzyszyć ciągle i pokazywać nam, że nadzieja zawsze w końcu się pojawia. Można zainwestować w obraz autorstwa Pauliny Szufnary, który nosi tytuł „Wiosenne drzewo”, a który przypomina wszystkim o tych pięknych drzewach, które zakwitając wiosną sprawiają, że świat staje się piękniejszy i bardziej przyjazny. Patrząc na ten obraz czuje się klimat małych i większych parków, które znajdują się w miastach, a w których roślinność rośnie blisko siebie, tworząc specyficzne miejsca, a gdzieniegdzie nawet swoiste sufity składające się z gałęzi i kwitnących pąków.

Wprowadzanie do własnego mieszkania elementów, które kojarzą się nam dobrze jest doskonałym sposobem na przetrwanie ciężkich okresów. Mowa jest tu nie tylko o porach roku, o zimie, którą mało kto lubi czy i jesieni, która jest ponura i mało przyjazna dla kogokolwiek. Chodzi również o sytuacje życiowe, porażki, radości, zawody czy rozczarowania. Wiosna nie jest tylko porą roku, którą należy traktować dosłownie, jako okres, w którym dominują określone zjawiska atmosferyczne. Jest to również nadzieja na lepsze jutro i pocieszenie w chwilach słabości czy smutku. Może być równie dobrze odbierana metaforycznie, a obraz pani Pauliny Szufnary może stać się głównym punktem w naszym mieszkaniu, który odpowiedzialny będzie za dawanie nadziei i za pocieszanie nas.

Sztuka nie jest ograniczona dosłownością i traktowaniem wszystkiego tak, jak wszyscy. Siłą sztuki i jej przekazów jest rozlewanie po odbiorcach emocji, które w zależności od sytuacji potrafią pokrzepić lub ostudzić zapał. Wiosenne drzewo, które wisieć będzie w głównym pokoju może okazać się doskonałym źródłem nadziei i radości, której w wielu sytuacjach potrzebujemy bardzo. Tak jak czekamy na wiosnę i jej zbawienny wpływ na świat, tak czekać możemy na powrót do domu i przynajmniej rzucenie okiem na to dzieło, które podpowie nam, że wszystkie szare dni kiedyś się skończą, a na ich miejscu pojawi się słońce, radość i przyjemność. Spojrzenie na ten obraz w ten sposób, jakby był niemym mówcą motywacyjnym jest doskonałym początkiem wprowadzania radości do czyjegoś życia i domu.