Grudzień jest czasem zadumy

Nastał grudzień, a wraz z nim przyszła szaleńcza potrzeba kupowania i przygotowywania się do świąt. Już od mniej więcej połowy listopada sklepy rozpoczęły kampanię reklamową i promowanie produktów świątecznych, które przeglądać można było przy miłej muzyce, w której pojawiały się dzwoneczki. Ale dopiero grudzień przyniósł ze sobą pęd ku planowaniu świąt i zaopatrywaniu się w składniki na świąteczne potrawy oraz prezenty. Im wcześniej się je kupi, tym lepiej, dlatego mało z nas czeka do ostatniej chwili na kupienie wszystkiego, co jest niezbędne do pięknego Bożego Narodzenia. Nie dziwią już ogromne tłumy w galeriach handlowych i opóźnienia w dostawach towarów zamawianych ze sklepów internetowych. Kto ma chociaż trochę pieniędzy w portfelu, ten wydaje je, by zapewnić swoim bliskim radość przy wigilijnym stole. Jednak wielu z nas zapomina o tym, co jest w grudniu najważniejsze. Nie pamiętamy o istocie zbliżających się świąt i rzucamy się na przepych oraz imponowanie bliskim zasobnością naszego portfela i naszą pomysłowością. A w tym gorącym miesiącu, pełnym przygotowań i pośpiechu liczy się najbardziej zaduma, zwolnienie tempa i skupienie się na swoim życiu i na życiu swoich bliskich.

Świąteczne spotkania nie powinny być okazją do kłótni, ani prześcigania się w kosmicznych prezentach znajdujących się pod choinką. Ma to być czas pełen miłości, ciepłych rozmów i nie myślenia o problemach czy czekających nas wyzwaniach. Zapominamy o tym, bo w grudniu zawsze pędzimy razem z tłumem i dajemy się porwać tej dzikiej żądzy kupowania. Teoretycznie nie ma w tym nic złego, jeżeli wszystkie niezbędne rzeczy kupimy szybko i sprawnie, ale w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Bo wielu ludzi przywykło do tego, że chodzenie do galerii handlowych nie musi od razu oznaczać robienia zakupów czy wchodzenia po coś konkretnego i wychodzenia szybko. Wielu z nas jedzie do zatłoczonej galerii handlowe, by sobie pochodzić, wypić kawę, zjeść coś smacznego, ale mało wartościowego, poprzeglądać promocje w sklepach, przymierzyć nowe ciuchy i chodzić w tę i z powrotem. Nastrój świąteczny zabijany jest przez konsumpcję, która również nie jest zła, ale której zbyt duże i nieprzemyślane ilości potrafią przyćmić prawdziwe znacznie grudnia.

Cieszyć się powinniśmy, że istnieje coś takiego, jak zakupy przez internet. Nie musimy wychodzić z domów, by kupić prezenty dla swoich bliskich. Nie musimy przeciskać się przez tłum ludzi, by dotrzeć do kasy w sklepie, co pozwala nam na zachowanie spokoju. Bo kupowanie nie jest złe. Złe jest spędzanie całych dni na chodzeniu po sklepach bez konkretnego celu. Załatwiając wiele rzeczy przez internet i odpowiednio planując swoje świąteczne zakupy żywieniowe jesteśmy w stanie oszczędzić sobie niepotrzebnych nerwów i walki o łakome kąski z promocji. Możemy zostać w domu i skupić się na swojej duszy i jej potrzebach. Czas zadumy, który nastaje w grudniu jest doskonałą okazją do zatopienia się w dzieła sztuki i zgłębianiu własnego wnętrza. Możemy na spokojnie przemyśleć mijający rok i odpowiednio zaplanować ten, który zbliża się wielkimi krokami. Nie powinniśmy się spieszyć i walczyć z innymi o promocyjne produkty, bo to nie działa na nas dobrze. Musimy nauczyć się skupiać się na sprawach naprawdę ważnych. Zwłaszcza w obliczu zbliżających się świąt.

Nie pędźmy ślepo przed siebie, nie traćmy swojego czasu i nie skupiajmy się za bardzo na tym, co mało istotne. Prezenty pod choinką są ważne i warto, by były wyjątkowe. Tak samo ważne są świąteczne dania. Ale czy to wszystko jest powodem do tego, by do świątecznego stołu zasiadać ze zszarganymi nerwami? Absolutnie nie. Musimy być świadomymi konsumentami, którzy wykazują się mądrością i unikają tłumów, które zawsze o tej porze roku są wyjątkowo nerwowe. Zamówmy większość rzeczy przez internet, zaplanujmy tylko dwa dni przed świętami na większe zakupy, a resztę czasu poświęćmy dla naszych bliskich, naszej duszy i dla naszych przyjemności. W taki sposób nasze święta będą z pewnością wyjątkowe.