Potęga wyobraźni


StockSnap_QRM5TQRWVR

Żeby móc cieszyć się z wielu rzeczy, żeby być w stanie wykonywać różne czynności, każdy z nas powinien posiadać w swoich rękach czy głowach odpowiednie narzędzia. Malarz potrzebuje pędzla i farby, rzeźbiarz dłuta, fotograf aparatu, lekarz stetoskopu, hydraulik klucza, księgarz wiedzy o książkach, a informatyk musi znać język programowania. Tak jest zawsze. Byśmy mogli dobrze spędzać czas wolny potrzebujemy roweru, dobrego filmu w odtwarzaczu, książki w rękach albo naszych bliskich, z którymi będziemy mogli dzielić naszą radość. Podobnego narzędzia potrzebujemy, gdy pragniemy obcować ze sztuką, a narzędziem tym jest nasza wyobraźnia, bez której kontemplowanie dzieł sztuki mija się często z celem. Wszak to nasz umysł podpowiada nam, jak należy interpretować poszczególne dzieła, jak na nie patrzeć, by wyciągnąć z nich to, co najważniejsze. Bez wyobraźni każde niemal dzieło jest jedynie fizycznych lub dźwiękowym zlepkiem sygnałów i informacji, które możemy traktować równie dobrze, jako elementy martwej natury.

Wielka potęga tkwi w naszej wyobraźni, która jest w stanie pomóc zrozumieć nam rzeczywistość i nadać sens wielu zjawiskom. Wszak to właśnie dzięki wyobraźni ludzkość dokonywała wielkich odkryć i dokonuje ich nadal. Marzenia napędzają nasze działania, a wyobraźnia jest ich źródłem. W przypadku sztuki przydaje się ona do rozwijania tego, co odbierają nasze zmysły, dopowiadania obrazów i zdarzeń. Przykładem może być obraz, na którym artysta umieścił kilka kresek o różnych długościach, grubościach i usytuowanych w różnych orientacjach. Bez używania wyobraźni widzimy jedynie bazgroły na płótnie, nic nie znaczące elementy, których istnienie kwitujemy stwierdzeniem, że „sami moglibyśmy takie dzieło stworzyć”. Ale używając wyobraźni dostrzec możemy wszystko, od niewyraźnych zarysów twarzy, po całe pejzaże, których ktoś inny może nie zauważyć. Nasza wyobraźnia podpowiadać może nam wszystko, a wniosek końcowy będzie prawdopodobnie zawsze inny, od tego, co widzi ktoś inny.

Sztuka wymaga od nas niejako używania wyobraźni, byśmy mogli dostrzec sens jakiegoś dzieła. Jest to konieczne, by przebić się przez powierzchowność tworu artystycznego i sięgnąć jego głębi. Oczywiście możemy sztukę odbierać bezmyślnie, operując jedynie bodźcami, które rejestrują nasze zmysły, ale nie uda nam się w ten sposób prawdziwie cieszyć sztuką i odkrywać jej znaczenia. Do tej radości potrzebujemy narzędzia, które siedzi w naszej głowie i którym każdy z nas potrafi się posługiwać.