Gust każdego człowieka powinien być kwestią nie podlegającą żadnej dyskusji. Każdy z nas jest inny, każdy ma inne wymagania, oczekiwania, nadzieje czy plany i dotyczy to wszystkich dziedzin naszego życia. W innych miejscach się wychowaliśmy, inaczej traktowali nas członkowie naszej rodziny, innych rzeczy doświadczaliśmy od rówieśników i inaczej rozwijały się nasze umysły – wszystko miało ogromny wpływ na to, jak odbieramy świat, jak odnosimy się do innych ludzi i kim jesteśmy. Dlatego bez najmniejszych wątpliwości można powiedzieć, że każdy z nas jest inny i każdy czegoś innego w życiu poszukuje. Nie ma zatem sensu żadne ze stwierdzeń, które padają z ust autorytetów, które można wyczytać w mediach na temat najlepszych samochodów, najważniejszych płyt muzycznych, najistotniejszych dla ludzie wydarzeń czy najprzyjemniejszych miejsc do wypoczynku. Wszystkie słowa, które zaczynają się od „naj” można całkowicie zignorować, bo nie są one wyznacznikiem czegokolwiek, poza gustem ich autora.
To właśnie o dziełach sztuki mówi się najczęściej, jako o tych najważniejszych, najpiękniejszych, najbardziej uniwersalnych czy jakkolwiek inaczej. A prawda jest taka, że każdy z nas sztukę odbiera inaczej i każdy innych wartości w niej poszukuje. Jeżeli dla kogoś jakaś książka okazał się być idealna i najbardziej wartościowa, to nie znaczy, że i dla nas taka będzie. Często wręcz mamy tak, że czytając artykuł o jakimś dziele sztuki, które autor uważa za najważniejsze w dorobku danego artysty, wzruszamy ramionami, albo śmiejemy się w głos, bo nie widzimy w danym tekście i w opisywanym dziele niczego, co mogłoby nas do niego przekonać, a tu nagle okazuje się, że ktoś uważa je za najważniejsze czy najwspanialsze na świecie. Oczywiście takie określenia mogą być doskonałym źródłem dyskusji, ale sztuka ma też to do siebie, że potrafi wzbudzać ogromne emocje podczas rozmów o niej, zwłaszcza gdy każda ze stron prezentuje całkowicie odmienne poglądy.
Dlatego wszystko, co jest „naj” jest takie tylko dla osób, które takich słów używają. Znajdą one na pewno swoich zwolenników, kogoś, kto czuje podobnie i ma podobne oczekiwania wobec sztuki, ale nie można bez konsekwencji mówić o jakimś dziele, że jest najważniejsze czy jakiekolwiek inne. Ale konsekwencje te to jedynie sprzeciw, albo wzrok pełen politowania ze stron osób, które o naszych poglądach się dowiedzą. Bo każdy z nas samodzielnie powinien decydować o tym, które dzieła sztuki są dla nas najważniejsze.