A takich ciężkich chwil w naszym życiu nigdy nie brakuje. Oczywiście każdy inaczej definiuje sobie to określenie, bo wszyscy mamy różną tolerancję na przykre sytuacje, inaczej potrafimy radzić sobie z pewnymi przeciwnościami i mamy w zupełnie innym stopniu ograniczoną odporność na przykrości. Ale ciężkie chwile to nie tylko przykre sytuacje i doświadczenia, które sprawiają nam ból fizyczny lub psychiczny. Ciężkie chwile to również okresy, w których nie czujemy się zbyt komfortowo, chwile których wolelibyśmy uniknąć i przeskoczyć ponad nimi do czasu, który przyjdzie niechybnie, ale na który trzeba po prostu jeszcze poczekać. Tak jest na przykład z porami roku, z których każda ma swoich zwolenników i przeciwników. Brzmi to iście po ludzku, a nawet nacechowane jest swoistą pychą, bowiem pory roku są niezmienne i niezależne od czegokolwiek, a człowiek śmie przeciwstawiać się im ze swoim zadowoleniem. Jednak tak właśnie jest, że ktoś uwielbia lato, kocha wiosnę, nie przepada za jesienią, a wręcz gardzi zimą. I odwrotnie – można nienawidzić ciepłych pór roku, a odczuwać ogromną przyjemność z tych, które dają wszystkim więcej nocy, mroku i zimna. A te okresy, za którymi nie przepadamy są właśnie dla nas takimi ciężkimi chwilami, z którymi można sobie poradzić za pomocą sztuki.
Oczywiście tę zbawienną moc sztuki podpiąć można do każdej sytuacja, jaka zdarza się w naszym życiu, bo sztuka jest uniwersalna i potrafi nieść ze sobą ogromną ilość energii, emocji czy informacji. Pociesza, gdy jesteśmy smutni, rozwesela, gdy brak nam chęci do czegokolwiek, potrafi sprawić, że umiemy opamiętać się, zatrzymać na chwilę i skupić na czymś, co wywoła w nas ważne emocje. Sztuka potrafi też zasmucić, zmusić do refleksji i dosyć ponurych wniosków, które jednak nie będą dołujące, ale staną się jedynie powodem ważnych przemyśleń i przyczyną wyciągania wartościowych wniosków na przyszłość. Wszak kiedy wracamy do domu po ciężkim i nieprzyjemnym dniu w pracy, to od razu pragniemy oderwać się od otaczającej nas rzeczywistości o zatapiamy się w świat książek, włączamy ulubiony film czy wsłuchujemy się w kojące dźwięki muzyki. Dzieła sztuki potrafią czynić cuda i uspokajać wszystkich, dawać nadzieję i pouczać nawet. Są doskonałym nośnikiem informacji i przekazów, bowiem sztuki chcą wszyscy i wszyscy się nią otaczają. A czyż jest lepszy sposób na uszczęśliwienie ludzi, niż ukojenie ich umysłów i serc przekazem i wartościowym i przyjemnym dla nich?
Dlatego właśnie dzieła sztuki pozwalają nam przetrwać ciężkie chwile. Znajdujemy w nich ważne dla nas wartości i cechy, które pomagają nam utrzymać w sobie nadzieję i chęć do przeczekania trudniejszych okresów, których wolelibyśmy nie mieć w życiu. Przypominają nam o tym, że w końcu nastanie czas, kiedy będziemy zadowoleni i szczęśliwi z jakiegoś powodu. Musimy jedynie uzbroić się w cierpliwość. I tak właśnie to wygląda w przypadku ludzi, którzy nie lubią na przykład zimy. Wszak jesteśmy stworzeniami stałocieplnymi, a niskie temperatury nie zachęcają nas do wychodzenia z domów. Lubimy ciepło, lubimy promienie słoneczne, które nas ogrzewają i wolimy chodzić w lekkich rzeczach, niż w grubych płaszczach, spodniach czy swetrach. Lato jest dla nas synonimem wolności i radości, dlatego wielu z nas ciężko znosi chłodniejsze pory roku. A z latem kojarzy się nam też wiosna, która jest zapowiedzią upałów i pięknej pogody. Wiosnę też dobrze wspominają ciepłolubne jednostki. I te pragnienia, by ciepłe pory roku wróciły można w sobie potęgować otaczając się sztuką, która lato czy wiosnę przedstawia. Jak w przypadku obrazu autorstwa Agnieszki Mrowcowej, który zatytułowany jest po prostu „Wiosna”. Widać na nim wiele pięknych kolorów, które z tą porą roku właśnie się nam wszystkim kojarzą. Widzimy alejkę, ścieżkę utworzoną przez linię drzew i krzaków i zachwycamy się widokiem natury budzącej się do życia. Mając taki obraz u siebie na ścianie bez problemu pocieszymy się w zimie czy jesienią faktem, że każda pora roku ma swój koniec i początek, oraz tym, że po każdej zimie przychodzi wiosna, a po wiośnie nastaje lato, za którym tak bardzo tęsknimy.
Działać to może i w drugą stronę w przypadku osób, które cenią sobie chłód i szarość świata ściętego mrozem oraz zasypanego śniegiem. Można kupić sobie obraz autorstwa Jacka Łozińskiego, który nosi tytuł „Zima” i w nieznośnie upalne dni pocieszać się myślą, że niedługo temperatury spadną, a świat zamieni się w piękne miejsce, jak to na płótnie, gdzie wschodzące słońce oświetla las przykryty szronem oraz białym puchem. Taki widok jest niewątpliwie piękną stroną zimy, która mimo wszystko nie jest łaskawa dla nikogo. Jednak nie sposób jej nie lubić, gdy można obserwować promienie słoneczne pięknie grające na miliardach śnieżnych gwiazdek, które unoszą się w powietrzu i przykrywają świat. Każdy w sztuce znaleźć może ten swój ulubiony element, który będzie dawał mu nadzieję i przywodził na myśl piękne chwile, na które się czeka. Taka jest między innymi rola dzieł sztuki, które mają pocieszać i przypominać o tym, że wszystko, co złe i mało dla nas atrakcyjne kiedyś się skończy i w końcu nastanie czas radości oraz spokoju.