Marcin Kędzierski

Holly i Fred, scena finałowa z kotem - akwarela

Wszystkie oryginały sprzedawane w gallerystore.pl są pracami wykonanymi osobiście przez artystów w pojedynczych sztukach.

Obrazek ten inspirowany jest finałową sceną filmu w reżyserii Blake’a Edwardsa z 1961 r. pt.: „Śniadanie u Tiffany’ego” Ta sympatyczna komedia romantyczna powstała na podstawie nieco poważniejszej noweli w reżyserii Blake’a Edwardsa z 1961 r. Autor oryginału po obejrzeniu filmu nie krył rozczarowania. Miał zastrzeżenia wobec zmienionej fabuły zakończonej niespodziewanie happy endem, jak i do obsady głównej roli, w jakiej wystąpiła niezapomniana Audrey Hepburn. Opowiadanie Capote niepozbawione wątków autobiograficznych zawierało gorzkie refleksje oraz melancholijne, niedopowiedziane zakończenie. Główna bohaterka call-girl Holly z ociekającej seksem, twardej kocicy staje się w wykonaniu Hepburn rezolutnym i głupiutkim podlotkiem. Była to decyzja nieprzypadkowa i przemyślana, jako aktorka o wyjątkowej renomie i klasie zdobytej piękną rolą w Rzymskich Wakacjach, nie chciała, żeby jej publiczność uwierzyła, że sprzedaje się za pieniądze. Nie byłaby sobą, więc przemeblowała literacką fabułę modnego pisarza i postawiła na swój największy atut- urok osobisty. Brawurowo zagrała jak zwykle tą samą drobną dziewczynę o wielkim temperamencie, która rezolutnie przebija się przez świat pełen atrakcji, popełniając niezliczoną ilość gaf i błędów. Nie zraża się na szczęście niepowodzeniami i wytrwale biegnie dalej w poszukiwaniu wymarzonego szczęścia. Działa czasem desperacko i na ślepo, tak jak w scenie finałowej, gdy w strugach deszczu szuka wyrzuconego wcześniej kota. Nie zważając na okoliczności, plądruje uliczny śmietnik, żeby ostatecznie odnaleźć nie tylko jego, ale zagubioną nieopatrznie miłość. Happy End obowiązkowy ! Obraz w technice akwareli uzupełniony elementami gwaszu.