Chcąc odpowiedzieć od razu na pytanie zawarte w tytule, należy napisać „oczywiście”. Bo wstyd odczuwać możemy bardzo silnie, kiedy przychodzi moment przyznania się przed kimkolwiek, jaką sztukę preferujemy, kiedy spędzamy czas w swoim domu. Możemy czuć się skrępowani, gdy stoimy w obliczu dzielenia się naszymi ulubionymi płytami z kimś innym, lub gdy chcemy opowiedzieć o tym, jakie książki wzbudzają w nas największe emocje. Ma to miejsce w przypadku, gdy lubujemy się w gatunkach sztuki, które nie cieszą się powszechnym uznaniem i często stają się obiektem drwin ze strony społeczeństwa. Z jednej strony cenimy sobie nasze ulubione książki, filmy, obrazy czy płyty muzyczne, ale z drugiej zastanawiamy się, co pomyśleć o naszym guście mogą osoby, które dowiedziałyby się o naszych upodobaniach. Oczywiście jest to mało korzystne dla nas podejście, co wynika z jednego prostego faktu.
Faktem tym jest to, że każdy z nas ma inne upodobania względem sztuki i każdy poszukuje w niej czegoś innego. Prowadzi to do prostej zasady, która mówi, że poszukiwany element znaleziony może być w dziele dowolnym, nawet uchodzącym za przedstawiciela kiczu czy sztuki niskich lotów. Ale takie generalizowanie i spłycanie sztuki do gatunków słabych, nijakich czy mało wartościowych nie ma sensu, bo to, co dla jednej osoby okazuje się być nie warte nawet złamanego grosza, dla kogoś innego może przybierać rozmiar arcydzieła. Nasz gust musi zostać zaspokojony, dlatego nie jesteśmy często(a nawet w ogóle) nad nim zapanować. Nie może, a raczej nie powinno być sytuacji, w której ograniczamy się w odbiorze sztuki tylko przez wzgląd na zdanie innych osób. Nie możemy narzucać sobie sztucznych granic i postępować wbrew własnym przekonaniom tylko po to, by udobruchać opinię publiczną i nie wyjść na kogoś, kto ceni sobie sztukę „słabą” czy „nielubianą”.
Bo nie jesteśmy w stanie dogodzić wszystkim i nie możemy nawet próbować podporządkować się zdaniu wszystkich ludzi, którzy nas otaczają. Jeżeli czujemy wstyd w związku ze sztuką, która daje nam najwięcej przyjemności, to albo nie jej w życiu szukamy, albo po prostu zbyt wielką uwagę przywiązujemy do tego, co druga osoba ma do powiedzenia na nasz temat. Jeżeli jest dzieło sztuki, które pobudza nas bardzo mocno, to nie bójmy się z nim obcować, nie lękajmy się czerpać z niego pełnymi garściami, a przede wszystkim nie wstydźmy się go. Bo sztuka, którą cenimy odzwierciedla naszą osobowość, a nie może być sytuacji, w której wstydzimy się tego, kim i jacy jesteśmy.