Dlaczego ukrywamy nasze emocje?

Emocje człowieka wydają się wciąż być niejako tematem tabu. Dziwi to tym bardziej, gdy spojrzy się na współczesny świat, w którym nie ma już tylu tajemnic, co jeszcze kilkanaście lat temu. Ludziom żyje się z reguły lepiej, mają większy dostęp do oświaty, kultury i sposobów na dostarczanie sobie przyjemności. Znikają coraz szybciej wszelkie granice pomiędzy państwami, kontakt z ludźmi z drugiego końca świata jest tak prosty, jak nigdy przedtem, a przyjemności, jakimi się raczymy każdego dnia przybierają coraz to bardziej wyszukane formy. A mimo to emocje często pozostają w nas i nie zawsze mamy ochotę o nich mówić. Wbrew temu, że powinniśmy czuć się otoczeni przez wielu ludzi jednocześnie, to i tak zaczynamy czuć się coraz bardziej samotni. Nie jest tajemnicą, że trzymanie emocji w sobie nie przynosi niczego dobrego. Nie każdy umie nad nimi zapanować, nie każdy potrafi poradzić sobie z napięciem, jakie kryje się w jego ciele i umyśle, dlatego rozmowa z drugim człowiekiem i pokazanie po sobie czegoś innego, niż obojętność wydają się najlepszym sposobem na pozbycie się ładunku emocjonalnego, który zalega w naszym wnętrzu. Jednak mamy z tym problemy.

W mediach i w naszym życiu codziennym tworzy się stereotyp człowieka sukcesu, który nie powinien okazywać swoich emocji publicznie. Ideałami stają się osoby, które mają kamienna twarz niemal przez cale życie, co według mylnych opinii dodaje im uroku, tajemniczości i sprawia, że wydaja się one niezależne i pewne siebie. Brak okazywania emocji okazuje się być nawet modny, bo nie cieszymy się tak, jak powinniśmy z wielu rzeczy, nie płaczemy publicznie, bo się wstydzimy, nie okazujemy drugiej osobie miłości, żeby tylko nikt tego nie skomentował w nieodpowiedni sposób. Zamykamy się w sobie, a najgorsze jest to, że wydaje nam się, że nam pasuje taki stan rzeczy. A w głębi serca czujemy coś zupełnie innego. Bo nie da się normalnie funkcjonować nie pokazując jednocześnie emocji, jakie się w nas kryją. Nie da się kochać bez okazywania uczucia i czułości. Nie da się nienawidzić bez krzyku i mówienia innym o tym, co czujemy. Pokazywanie emocji jest bardzo ważne dla zdrowego funkcjonowania organizmu i psychiki ludzkiej.

W sztuce jakiejkolwiek zawarty jest lek na powszechną znieczulicę i tworzenie murów dookoła siebie. Sztuka jest sposobem na wyzwolenie w sobie takich emocji, których byśmy nawet u siebie nie podejrzewali, a co najważniejsze pozwala ona na ich wyrażenie. Dzięki dziełom sztuki, muzyce, książkom, filmom czy malarstwu można odblokować się i pokazać innym, że wcale nie jesteśmy z kamienia. Możemy pokazać sobie, że umiemy cieszyć się całym naszym ciałem, że potrafimy płakać, gdy coś nas wzruszy. Możemy przejąć się czyimś losem, zadumać nad stanem świata, posmutnieć albo się rozweselić. A przede wszystkim mamy dzięki sztuce możliwość nauczenia się okazywania swoich emocji innym ludziom. Bo to jest potrzebne, takie odkrywanie się przed innymi, uświadamianie komuś, że mamy uczucia i że coś nas dotyka. Nie oznacza to, że należy być człowiekiem miękkim, którego można łatwo złamać. Absolutnie. Chodzi o to, by umieć odpowiednio reagować w konkretnych przypadkach i nie wyrządzać komuś krzywdy swoją pozorną obojętnością.

Dlaczego ukrywamy swoje emocje? Bo się ich wstydzimy, bo uważamy, że mogą nas osłabić i sprawić, że ktoś będzie miał łatwą drogę do zranienia nas. Nie pokazujemy ich, bo nie chcemy odkrywać się przed ludźmi, bo chcemy żeby uważali nas za twardych i niedostępnych. Ale emocje są wpisane w nasze życie i stanowią element, którego nie da się wyrzucić z rzeczywistości. Są dla nas, jak powietrze, bo bez nich stajemy się kimś zupełnie innym, niż naprawdę jesteśmy. Emocje należy okazywać, ale trzeba też umieć to czynić, by nie dać się zranić, ani nie skrzywdzić kogoś innego. A najlepszym sposobem na wyciśnięcie z nas emocji jest sztuka. Ogólnie rozumiana i trafiająca w nasze gusta, bo bez tego nie będzie w stanie dać nam tego, co otrzymać musimy – dawki uczuć, wrażliwości i emocji.