Chociaż takich historii w polskiej sztuce było już mnóstwo, ta zaskakuje tak samo. Niedawno, zupełnym przypadkiem, odnalazł się obraz, skradziony z Wawelu 77 lat temu. Jak do tego doszło i kto dokonał odkrycia? Poznaj więcej szczegółów.
Obraz „Lekcja rysunku” Jana Mauritsa Quinkhardta z 1762 roku, przedstawiający dwóch studentów sztuki, skradziony został z Wawelu podczas II wojny światowej. Dziś, po 77 latach, wrócił do Zamku Królewskiego w okolicznościach, które Andrzej Betlej, dyrektor instytucji, nazywa “przykładem postawy obywatelskiej”. Jak do tego doszło?
Historia jednego obrazu
Obraz „Lekcja rysunku” Jana Mauritsa Quinkhardta przed II wojną światową trafił na Wawel jako część kolekcji profesora Jerzego Mycielskiego, otrzymując wówczas numer inwentarzowy 1630. Niestety w trakcie wojennej zawieruchy zaginął i długo bezskutecznie go poszukiwano.
Jak się okazało, cały czas znajdował się w zbiorach prywatnych na terenie Polski. Po śmierci właściciela dzieła, nieświadomy historii obrazu spadkobierca próbował go sprzedać w Krakowskim Domu Aukcyjnym. Podczas wyceny okazało się, że płótno znajduje się w rejestrze strat wojennych, a samo dzieło, właśnie dzięki numerowi inwentarzowemu, opisowi i wymiarach, szybko udało się zidentyfikować. Właściciel bez wahania zwrócił obraz Wawelowi.
Kropka nad i wawelskiej kolekcji
Odnaleziony obraz Juliusa Quinkharda przedstawia prawdopodobnie jedną z lekcji rysunku, jakie malarz organizował w swojej prywatnej pracowni,. Dzieło nawiązuje do kompozycji z 1757 roku, na której Quinkhardt sportretował siebie i swojego syna Jana Mauritsa podczas nauki rysunku. Obraz wzbogacił cenną kolekcję Zamku Królewskiego na Wawelu, na który składają się takie arcydzieła, jak zakupiona w zeszłym roku „Alegoria miłości” Tycjana czy obrazy Brueghela.