Fałszerze obrazów są nie tylko coraz bardziej wyspecjalizowani w swoim “fachu”, ale też… bezczelni. Świadczy o tym ostatnia sytuacja: wystawienie na aukcję obrazów na płótnie żyjącego artysty, który sam zwrócił uwagę na fałszywki i zawiadomił prokuraturę. Chodzi o prace Leona Tarasewicza, profesora warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Obraz Leona Tarasewicza – z aukcji do… prokuratury
W świecie sztuki fałszerstwa zdarzają się często. Jak w rozmowie z pismem “Rzeczpospolita” powiedziała Zuzanna Sokalska z Galerii Monopol, szacuje się, że nawet 20% obrazów znajdujących się w posiadaniu muzeów (również tych prestiżowych) to… fałszywki! Teraz po raz kolejny ofiarą niecnego działania oszustów stał się Leon Tarasewicz, nauczyciel Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, uznany i wielokrotnie nagradzany malarz białoruskiego pochodzenia. Co ciekawe, o tym, że dzieło malarza zostało sfałszowane i trafiło na aukcję „Sztuka Współczesna. Klasycy Awangardy po 1945 r.” w prestiżowym warszawskim domu aukcyjnym poinformował… sam artysta, który zawiadomił prokuraturę o przestępstwie. Oczywiście sama praca, wyceniona na 40 tysięcy złotych, natychmiast została wycofana z aukcji. Chodzi o akrylowy obraz na płótnie o wymiarach 50 x 50 cm, “Bez tytułu” z 2019 roku.
Wcześniej falsyfikat (rzekomo obraz Tarasewicza) wystawił na aukcji internetowej inny dom aukcyjny w Warszawie. Co ciekawe, nie jest to pierwsza sytuacja, w której Tarasewicz pada ofiarą oszustów. W 2020 roku prokuratura Warszawa-Śródmieście prowadziła postępowanie w sprawie innego obrazu, który miał być autorstwa Tarasewicza (a oczywiście nim nie był). Śledztwo umorzono, ponieważ nie wykryto sprawców przestępstwa. Pełnomocnik Leona Tarasewicza złożył zażalenie do sądu, który nakazał prowadzenie dalszego postępowania.
Jak wykryć falsyfikat? Okazuje się, że to nie takie proste
Sprzedaż falsyfikatu niesie ze sobą poważne konsekwencje. Wystarczy, że raz fałszywy obraz zostanie sprzedany w publiczny sposób (czyli na przykład właśnie na aukcji internetowej lub bezpośrednio w galerii), a trudno będzie zakwestionować jego autentyczność. W przypadku profesora Leona Tarasewicza sytuacja jest zdecydowanie prostsza – w końcu sam może podważyć autentyczność dzieła. Do całej sytuacji odniósł się autor portalu Polish Art Corner, często zajmujący się tematyką fałszerstw na rynku sztuki. O falsyfikacie Tarasewicza na aukcji pisze tak: “Jak do tego dochodzi, że tak >>renomowany<< dom aukcyjny, #1 odnośnie sprzedaży w Polsce, nie zapytał żyjącego malarza by ten potwierdził autentyczność swojej pracy? Widzę dużą nieudolność pracowników (…). Eksperci wprowadzają w szaleńczym tempie kolejne obrazy na aukcje, aukcje które odbywają się w amoku już dwa razy w ciągu dnia. Nic dziwnego, że nikt tego nawału prac nie jest w stanie kontrolować”.