Od kiedy w datowanych na 30-23 w. p.n.e. „Pieśniach” Horacy wyznał „non omnis moriar”, czyli „nie wszystek umrę”, bo „będę żył w swoich dziełach”, nic się nie zmieniło. Dla tworzących dziś artystów sztuka też jest sposobem na nieśmiertelność, pozostawienie po sobie znaczącego śladu. W jaki sposób młodzi twórcy podchodzą do tego zagadnienia? Przekonajmy się na podstawie prac z kolekcji Gallery Store.
Kto się boi śmierci?
W dzisiejszych czasach publiczna dyskusja na podniosłe tematy często wypierana jest przez rozmowy o problemach dnia codziennego – krótkie komunikaty, nie znaczące zbyt wiele, tak zwane „small talks”, czyli towarzyskie, niezobowiązujące dialogi. Nie zmienia to jednak faktu, że każda jednostka przeżywa własne rozterki, lęki, wahania. Widać to wyraźnie na przykładzie prac młodych artystów, których powaga często nie jest współmierna z tym, co myślimy o kondycji nowoczesnego społeczeństwa. Twórcy dziś, podobnie jak w czasach Horacego, zadają retoryczne pytania o sens życia i odnajdują w sztuce metodą na pozostawienie po sobie wartościowej spuścizny.
Koło życia i śmierci
Wieczność i przemijanie to tematy, z którymi chętnie mierzą się młodzi twórcy. Sztuka jest dla nich jednym z najlepszych sposobów na oswojenie tego, czego się boją najbardziej. Tę zasadę można odwrócić – odbiorca dzieła może odnaleźć w nim pretekst do refleksji, a nawet zmiany sposobu myślenia. Fotografia Piotra Kosińskiego „Umartwienie” to emocjonujący portret starszej kobiety, która skrywa zrozpaczoną twarz w dłoniach. Wyeksponowana w przestrzeni mieszkalnej może subtelnie przypominać, że nie wszystko jest wieczne i skłaniać do refleksji. Z kolei fotografia „Paramnezja” autorstwa Talata Darvinoglu dotyczy zagadnienia tajemniczej przypadłości, polegającej na zniekształcaniu wspomnień bądź pojawianiu się luk w pamięci, które wypełniane zostają przez ludzki umysł konfabulacjami. Ta wyjątkowa praca uzmysławia, jak wiele z tego, co wydaje nam się prawdą, jest jedynie wytworem naszej zawodnej pamięci.
Non omnis moriar – autoportret sposobem na zachowanie pamięci o sobie
Ciekawym sposobem artystów na zachowanie pamięci o sobie, a przy okazji analizę własnej cielesności, stanu emocjonalnego jest autoportret. Takie prace, jak akryl Małgorzaty Łodygowskiej „Wiadomość_autoportret”, olej „Autoportret” Roberta Krążlaka czy „Kiedyś byłam Różą 2” Marioli Świgulskiej pozwalają zatrzymać życie na płótnie, przypatrzeć mu się z dystansu, być może przy okazji podejmując decyzję o zmianie. Kupując takie prace inwestujemy nie tylko w wartościową sztukę, ale przede wszystkim w cząstkę cudzej historii i sposób widzenia świata artysty, który może wpłynąć również na nas.