Jest coś wyjątkowego w wizerunkach ludzi, w cudzych facjatach, które widzimy gdzieś pierwszy raz, a które zaklęte są w formie zdjęć, rysunków lub obrazów. Dzięki uwiecznionym w jednej pozie twarzom ludzi mamy okazję do przyjrzenia się im i ocenienia każdego aspektu, który jesteśmy w stanie dostrzec naszym okiem. A ludzie od zawsze lubili oceniać innych i szukać w kimś czegoś. No właśnie, czego? Wad? Zalet? Elementów, które możemy nazwać podobnymi do tego, co mamy my? Usprawiedliwienia naszego wyglądu czy pocieszenia, że jednak ktoś wygląda tak samo, jak my, albo i gorzej? Powodów do oceny innych ludzi jest mnóstwo i każdy z nas może mieć zupełnie inny. A prawdą jest, że twarze innych ludzi są dla nas szczególnie pociągające i zachęcające do przeprowadzania analiz.
Bo w twarzach innych ludzi, jak i w naszej znaleźć można wiele emocji i śladów naszej przeszłości. Nawet, jeśli portret kobiety czy mężczyzny nie uwzględnia zmarszczek czy elementów niedoskonałych, bo twórca dzieła postanowił oderwać cudzą facjatę od niedoskonałości życia i świata, to i tak w takiej twarzy doskonałej znaleźć możemy wiele ciekawych rzeczy i powodów do przemyśleń. Zawsze pojawiać się będzie pytanie „kim jesteś?”. „Gdzie żyjesz?”, „dlaczego pokazujesz się nam bez skrępowania?”, „Jak masz na imię?”. Później sami zaczniemy podejmować próby odpowiedzi na te pytania i rozpoczniemy długi proces analizowania tego, co widzimy. Tak może być w przypadku obrazu „Look…”, którego autorką jest Renata Magda. Kobieta uwieczniona na tym dziele patrzy na nas swoimi wielkimi oczami i samo to powoduje powstawanie wielu pytań. Postać z obrazu na pewno przyciąga nas do siebie, jednak nie tylko dzięki swojej urodzie i spoglądaniu prosto na nas, ale właśnie tym, że jest to osoba nam kompletnie nieznana, obca i tajemnicza do granic możliwości.
W portretach to właśnie ta tajemniczość jest dla nas tak bardzo urzekająca. Połączona z pozorną otwartością i możliwością czytania z ludzkiej twarzy, jak z książki sprawia, że bardzo chętnie zagłębiamy się w dane dzieło i staramy się odczytać wszystko, co widzimy w jak najdokładniejszy sposób. A może najbardziej pociąga nas to, że nigdy nie dowiemy się niczego o osobie, na którą patrzymy? Może pociąga nas jej oddalenie od naszej rzeczywistości, jej nierealność i swoista perfekcja, która może być wynikiem działania artysty lub zwykłego przypadku towarzyszącego procesowi twórczemu? Wszystko jest możliwe, a odpowiedzi na te pytania zawsze znajdziemy we własnej głowie, która może nas zaskoczyć w każdym momencie, jedną najmniejszą nawet myślą i emocją rodzącą się pod wpływem cudzego spojrzenia.