Idą do nas święta

Czy pisanie o Bożym Narodzeniu w połowie października nie jest lekką przesadą? Absolutnie, bowiem jest to ostatni miesiąc w roku przed Bożym Narodzeniem, w którym w sklepach, w centrach handlowych, w telewizji i na ulicach nie pojawiają się jeszcze świąteczne motywy. Od kilku lat już listopad jest tym miesiącem, w którym szał świątecznych zakupów nakręcany jest przez media i sprzedawców w całym kraju. Już z początkiem listopada do naszych uszu i oczy dochodzić będą delikatne sugestie zachęcające nas do myślenia o świętach już na dwa miesiące przed ich nadejściem. A temat ten poruszany jest teraz na tym blogu dlatego, że ze świętami i świąteczną nagonką na kupowanie i cieszenie się tym zbliżającym się czasem, związana jest bardzo mocno sztuka. Sztuka, bez której żadnych świąt Bożego Narodzenia wyobrazić sobie nie można.

Muzyka, przedstawienia teatralne i uliczne, obrazy, książki i filmy – wszystko to już niedługo zacznie przybierać świąteczny kształt i formę. Musimy być na to przygotowani i musimy zdawać sobie sprawę, że ten natłok świąteczności, który nas czeka nie może być powodem do nienawidzenia sztuki. Powinien to być powód do faktycznego cieszenia się z tego zbliżającego się czasu. Bo sztuka zawsze będzie piękna, a to, że docierać będzie do nas ze wzmożoną częstotliwością, że napadać nas będzie w każdym sklepie, na każdym kanale telewizyjnym i w każdym miejscu w mieście, to już jest sprawka sprzedawców i speców od marketingu, którzy lubią puszczać wodzę swojej fantazji i męczyć potencjalnych klientów tak długo, aż ci ulegną i skuszą się na jakiś produkt.

Sztuka świąteczna i ta która do nas dociera w tym okresie, jest piękna. Zawsze i wszędzie. Przesyt jednak jest rzeczą naturalną dla wszystkich z nas. Z drugiej strony zupełnie inaczej smakuje obcowanie ze sztuką w czasie, gdy wszelkiego jej zakupy są jakby bardziej dopuszczalne, uzasadnione. Bo kiedy mielibyśmy zrobić sobie prezent w postaci nowego obrazu, książki czy płyty muzycznej, jeżeli nie w czasie świątecznej radości? Kupienie nowego dzieła sztuki smakuje pod koniec roku znacznie lepiej, bo i aura za oknem sprzyja kontemplacji praktykowanej w ciepłym wnętrzu naszego domu lub w innym miejscu, które zapewnia ciepło i chroni przed wiatrem. Święta idą do nas wielkimi krokami, a specjaliści od marketingu nie pozwolą nam o nich zapomnieć już niedługo. Jednak niech ten nadchodzący czas nie sprawi, że w jakimkolwiek stopniu nienawidzić będziemy sztuki. Ona jest tylko narzędziem w rękach ludzi, które nie zawsze jest dobrze wykorzystywane.