Wszystko ewoluuje. Część 2.

Ewolucja sztuki nie jest niczym zaskakującym, bowiem to ludzie mają na nią największy wpływ. Tak jak zmienna się artysta, tak zmieniają się jego dzieła. Współczesny świat nie pozwala nikomu się nudzić, nie daje nam spokoju w ani jednej sekundzie naszego życia. Każdego dnia dokonywane są nowe odkrycia, pojawiają się nowe rozwiązania, które pozwalają nam na łatwiejsze i przyjemniejsze życie. Z drugiej strony wielu z nas coraz mocniej tęskni za prostotą i spokojem, które dają miejsca mniej zaludnione, zapomniane jakby przez wielki świat i takie ucieczki od hałasu dużych miast również są pewną formą ewolucji człowieka, która ma wpływ na jego twórczość. Bo ewolucja nie oznacza zawsze dążenia ku czemuś nowemu i dostosowywania się do najnowszych rozwiązań. Jest to czasem też zatoczenie koła i powrót do czegoś z przeszłości. I w dziełach artystów widać takie wpływy bardzo mocno i wyraźnie. Obrazy, filmy, muzyka i książki są odzwierciedleniem tego, co widzi twórca, a widzieć może wiele rzeczy i wszystko może przelać na dany nośnik. A odbiorca podczas kontaktu z takim dziełem będzie pod dużym jego działaniem i będzie dostosowywał się do niego, będzie dążył do pojednania się. Będzie zmieniał się pod wpływem tego, co widzi czy słyszy. Nie zawsze to dostosowanie się przychodzi w odpowiednim momencie, co wpływa na sytuacje, w których odbiorcy buntują się przeciw nowym dziełom, które burzą pewien porządek świata i stają się automatycznie niezrozumiałe. Ale pod wpływem ewolucji dzieła wyklęte w naszych czasach okazać się mogą niezwykle cenne i rozchwytywane za kilka, kilkanaście lub kilkaset lat.

Bo za ewolucją artystów i sztuki nie zawsze musimy nadążyć. Czasem może okazać się, że ta artystyczna ewolucja jawi się nam, jako rewolucja i próba zamachu na wartości powszechnie panujące i dobrze zakorzenione w naszej codzienności. Nie zawsze też mamy odpowiedni nastrój, by jakieś nowe dzieło docenić i skupić się na jego walorach. Czasem po prostu wolimy nie zagłębiać się w coś, pobieżnie się w tym zapoznać i na podstawie jakichś szczątkowych informacji wydać swój osąd. Ale to, że my nie ewoluujemy, albo fakt, że nasza ewolucja umysłowa i światopoglądowa odbywa się wolniej, niż w przypadku innych ludzi, nie oznacza, że powinniśmy niesłusznie oceniać sztukę, która wydaje się nam być zbyt agresywna, oderwana od rzeczywistości i zaburzająca ład i porządek. Wszystko wymaga czasu, a zrozumienie przychodzi z czasem i nawet dzieła, które wydają się nam być profanacją, okazać się mogą za jakiś czas wyjątkowo ważne i piękne.