Nie musimy rozumieć artystów. Część 2

Rozwiązanie jakiejś tajemnicy nie zawsze musi być dla nas dobre i atrakcyjne. Najczęściej jest tak, że coś, czego nie rozumiemy, czego sens skrywa się przed nami za jakimś elementem, jest dla nas najlepsze i najprzyjemniejsze, a po zdemaskowaniu znaczenia czegokolwiek okazuje się, że odczuwamy zawód i przykrość, bo spodziewaliśmy się czegoś bardziej wyszukanego. Odkrywanie tajemnicy nie jest zawsze czymś pozytywnym, a prowadzić może jedynie do zderzenia z szarą rzeczywistością, która nie jest dla nas ani trochę przyjemna i atrakcyjna. Poszukiwanie sensu i wszystkich ukrytych znaczeń w jakimś dziele sztuki nie musi zakończyć się dla nas sukcesem, co jest często najlepszym rozwiązaniem. Tak samo odkrycie motywacji artysty i tego, co robi w życiu lub dlaczego podejmuje takie, a nie inne decyzje również nie musi być dla nas kluczem do zrozumienia jakiegoś dzieła sztuki, którego nie potrafimy rozszyfrować w jakikolwiek logiczny sposób.

Bo cóż da nam zrozumienie artysty i jego świata? Cóż przyjdzie nam z tego, że odkryjemy czyjąś tajemnicę z dzieciństwa, że będziemy wiedzieć ile ktoś ma braci i sióstr, jak długo śpi, co je na śniadanie czy co motywuje go do wstania z łóżka i rozpoczęcia pracy nad nowym dziełem? Absolutnie nic. Artyści mają prawo być tajemniczy, mają prawo chować się za swoimi dziełami, a my nie musimy wiedzieć o nich niczego konkretnego. Wystarczyć nam powinny dzieła, które zostają nam pokazane i które przemawiają do nas najsilniej. Nie musimy opierać się o wiedzę czy dosłowność, by zgłębić przesłanie, które kryje się w dziele sztuki. Wystarczy nam to, co podpowiada nam wyobraźnia i co rodzi się w pierwszych minutach od poznania czegoś.

Artyści mogą być dziwni w ogólnym rozumieniu tego słowa. Mają prawo do bycia tajemniczymi i niedostępnymi. Mogą tworzyć z różnych powodów, bez składu i ładu, ale dla odbiorów liczyć się powinno to, co artyści im dostają po zakończeniu swojej pracy. To dzieła są najważniejsze w naszym życiu, a nie artyści i ich przeżycia czy myśli. Oczywiście wielu artystów zawiera w swoich tworach własne emocje i doświadczenia, ale nie oznacza to od razu, że odbiorca ma prawo dowiedzieć się wszystkiego o danej osobie. Artyści samodzielnie decydują o tym, co trafi do świadomości ich odbiorców i jest to naturalny porządek świata. Nie musimy ich rozumieć, nie musimy ich kochać, ale powinniśmy szanować ich wybory, poczynania i to, co dają nam dzięki swojej ciężkiej pracy. A dają nam sztukę, która potrafi poruszyć nas bardzo mocno.