Każdy z nas widział przynajmniej raz w życiu portret jakiejś osoby. Mógł to być portret kogoś znanego lub osoby obcej, pierwszy raz przez nas na oczy widzianej. Artysta doświadczony i posiadający niewątpliwy talent jest w stanie taki portret stworzyć z uwzględnieniem wielu emocji i szczegółów, które robią ogromną różnicę w całościowym odbiorze dzieła. Portrety mogą być wykonywane ręcznie, czyli za pomocą płótna lub kartki papier i jakiegoś rysika lub farby dowolnej. Mogą być też wykonywane aparatem fotograficznym, która to forma ich tworzenia jest niezwykle popularna. Portrety znaleźć można wszędzie – są w książkach fotograficznych, w książkach historycznych, w telewizji czy w internecie. Spotkać się z nimi można na kubkach lub zastawie stołowej, na koszulkach czy na mieście, gdy ktoś namaluje je sprayem na ścianie czy na wagonie pociągu. Czujemy silną potrzebę obcowania z portretami, bowiem jest w nich pewna moc, która dobrze do nas przemawia. Wpatrując się w portret osoby, której nigdy wcześniej nie widzieliśmy możemy odczytywać jej emocje, poznawać jej historię, domyślać się tego, co spotkało ją w życiu. Portrety pozwalają nam zbliżyć się do osoby, która na nich widnieje, a to sprawia, ze czujemy się, jakbyśmy tego kogoś dobrze poznawali. Tym bardziej, gdy portret wykonany jest tak, że dana osoba patrzy nam prosto w oczy.
I nie ma sensu zastanawiać się nad tym, które portrety są bardziej wartościowe dla odbiorców w zależności od techniki ich wykonania. Można uznać, że najłatwiej jest stworzyć takie dzieło aparatem fotograficznym, bo teoretycznie jego obsługa nie wymaga od nikogo specjalistycznej wiedzy, ale i fotografia potrafi zaskoczyć swoim skomplikowaniem, a wielu fotografów potrafi miesiącami czy latami szukać odpowiedniej osoby, która może zostać ich bohaterem lub bohaterka portretu. Zresztą w fotografii liczy się również odpowiednie ustawienie parametrów aparatu, co początkującym użytkownikom może sprawiać mnóstwo problemów. Ale wracając do głównego tematu – portrety mają w sobie tą dziwną moc przyciągania i zachwycania. Tym bardziej, jeżeli da się w nich zauważyć kunszt artysty i jego doświadczenie. A te widoczne są przede wszystkim w portretach malowanych, w obrazach przedstawiających różnych ludzi.
Tak jest w przypadku obrazów autorstwa Barbary Skrzyniarz, które zatytułowane są „Mick” oraz „Lou”. Oczywiście przedstawiają one dwóch słynnych twórców muzycznych, których bez zastanowienia uznać można za swoiste legendy rocka. Bo Mich Jagger i Lou Reed wnieśli wiele do muzyki, dali się poznać od najlepszej twórczej, artystycznej strony i dzisiaj niewątpliwie uchodzą za swoiste ikony muzyki. Nie dziwi również dobór tych twórców przez Barbarę Skrzyniarz, bowiem ich twarze są stare, pomarszczone i poprzecinane zmarszczkami, a przez to pokazują światu niejako swoją historię. Wszak z twarzy ludzi starszych można odczytać wiele informacji, a przede wszystkim to, że żyją na świecie wystarczająco długo, by móc być przykładem dla wszystkich. Na portretach tych widać wiele emocji, które nie są oczywiste i nie można ich dostrzec gołym okiem. Portret Micka Jaggera przedstawia go w momencie krzyku, prawdopodobnie śpiewu i może być odbierany, jako źródło złości, nadziei, radości czy sprzeciwu. Lou Reed na obrazie jest spokojniejszy, zdystansowany i pewny siebie, nie przejawia większych emocji, dzięki czemu można poczuć jego spokój i zapatrzyć się w ten portret.
Dzieła Barbary Skrzyniarz pokazują wszystkim, że portrety mają w sobie wielką moc. Potrafią silnie przyciągnąć naszą uwagę i sprawić, że zatrzymamy się na chwilę po to, by kontemplować to, co widzimy. Takie obrazy mogą mówić wiele o życiu i ludziach, którzy na nich widnieją, mogą przedstawiać wiele emocji, jak i skrywać je pod płaszczem spokoju i opanowania. Ale zawsze będą ciekawą formą przedstawiania świata i udowadniania, że każda twarz może okazać się bliska i ważna dla nas, bo przedstawiająca sobą wszystko to, co i my czujemy każdego dnia.