Skąd bierze się nienawiść do sztuki?

Nie jest tajemnicą, że to czego nie rozumiemy sprawia, że się boimy. A strach ten, który pojawiał się na początku po krótkim czasie przeistacza się najczęściej w nienawiść i niechęć. Oczywiście z odrobiną chęci poznania i ciekawością nowości można strach przekuć w wiedzę i akceptację, ale wymaga to od wszystkich ludzi tego, by chcieli tak uczynić. Bo tolerancja przychodzi do nas z większym trudem, niż nienawiść. Łatwiej jest coś opluć, niż to zaakceptować ze wszystkimi wadami i rzeczami, które mogą nam nie odpowiadać. Na pytanie skąd bierze się nienawiść całego świata do pewnych spraw, odpowiedzieć można, że właśnie z wygody, bo nienawiść jest prostsza do przyjęcia i wprowadzenia w życie. Ale skąd się bierze nienawiść do sztuki i niektórych jej dzieł? To już jest trudniejsze pytanie, bowiem wszystko zależy od tego, o jakim rodzaju dzieła sztuki mówimy. Ważne jest, co dane dzieło sobą przedstawia, bo są i takie twory artystyczne, które faktycznie mogły powstać z myślą o bulwersowaniu i obrażaniu innych. Ale stanowią one mniejszość, swoisty margines twórczy. Nienawiść do sztuki pojawia się natomiast w wielu przypadkach, które nie zawsze są zrozumiałe.

Bo skąd bierze się nienawiść do popularnej serii książek, która sprzedaje się wyśmienicie i która pozwala autorowi na zmianę swojego życia w całości? Skąd nienawiść, gdy ktoś odnosi sukces i zyskuje rozgłos, jak tylko opublikuje swoje dzieło sztuki, nad którym pracował całe życie? Skąd nienawiść do malarstwa i szydzenie z dzieł szanowanych artystów? Po pierwsze, wszystko wynikać może z zazdrości spowodowanej tym, że ktoś ma lepiej od nas. Widzimy osobę, która w niczym nie różni się od nas, a która zyskała sławę i pieniądze dzięki swojej ciężkiej pracy, co może wybijać nas z rytmu, powodować złość, a w konsekwencji nienawiść do danego dzieła. Bo gdy komuś czegoś zazdrościmy, to najczęściej bagatelizujemy dokonania takiej osoby, umniejszamy jej wartość najpierw w naszych oczach, a później staramy się to uczynić z innymi, przekonać naszych bliskich do naszego punktu widzenia.

Nienawiść do sztuki bierze się oczywiście z jej niezrozumienia przez nas. Gdy nie dostrzegamy wartości w czymś, gdy coś do nas nie przemawia, to początkowa niechęć przerodzić się może w agresję i chęć unicestwienia czegoś, co nic nam nie daje. Bo skoro, czegoś nie możemy wykorzystać, jeżeli coś nie daje nam kompletnie niczego, to równie dobrze mogłoby to nie istnieć dla nas, a przy okazji dla świata. Podobnym do tego powodem nienawiści wobec sztuki jest brak umiejętności jej zrozumienia i zinterpretowania. Ludzie nie zawsze odszukują przyjemność w doszukiwaniu się ukrytych znaczeń, nie zawsze lubią, gdy ktoś zmusza ich do myślenia, dlatego wiele spraw i rzeczy oceniają po powierzchownym się z nimi zapoznaniu. Nie interesuje ich przesłanie, emocje ukryte pod powłoką zewnętrzną. Widzą powierzchowność i na jej podstawie dokonują osądów, a także nienawidzą. Widoczne to jest w przypadku dzieł sztuki, które przedstawiają niejako bulwersujące sceny często zahaczające o religię i tematy tabu – przez powierzchowne ocenianie organizowane są protesty przed galeriami sztuki czy przed kinami, po to, by ktoś mógł podjąć próbę zniszczenia tego, czego nie rozumie.

Nienawiść do sztuki wynika niestety z pewnego ograniczenia ludzi i ich słabości. Nie rozumiemy czegoś i zaczynamy się tego bać, tym bardziej jeżeli to coś dotyka naszych czułych punktów, porusza tematy, które chcemy uważać za nieistniejące. Nie wykazujemy się chęcią poznania nowości, ruszenia głową, interpretowania i próby zrozumienia słów artystów, bo łatwiej jest nam nienawidzić i tłamsić w zarodku wszystko to, co wydaje się nam burzyć nasz światopogląd. Umiejętność radzenia sobie z własnymi emocjami i otwartość na nowe doznania są kluczem do odbioru sztuki w taki sposób, jaki jest dla nas najlepszy. Nienawiść wynika tylko i wyłącznie z błędnego interpretowania i dopuszczania strachu czy zazdrości do sterów całego naszego ciała i umysłu.